Gdańska prokuratura wszczęła śledztwo, w którym zbada czy Młodzież Wszechpolska złamała prawo wystawiając "polityczne akty zgonu" prezydentom 11 miast. Happening odbył się rok temu, a związany był z deklaracjami samorządowców dot. działań w sprawie migracji.

30 czerwca ub.r. na spotkaniu, które miało miejsce w Gdańsku, większość prezydentów Unii Metropolii Polskich podpisało deklarację o współdziałaniu w dziedzinie migracji. Sygnatariusze zadeklarowali m.in. "otwartość i wolę partnerskiej współpracy z administracją rządową, organizacjami pozarządowymi i związkami religijnymi w zakresie tworzenia i wdrażania polskiej polityki migracyjnej, opartej o zarządzaniu bezpiecznymi migracjami". "Polskie duże miasta od wielu lat są otwarte na procesy migracyjne i różnorodność mieszkańców" - napisano w dokumencie sygnowanym przez prezydentów Białegostoku, Bydgoszczy, Gdańska, Krakowa, Lublina, Łodzi, Poznania, Rzeszowa, Szczecina, Warszawy i Wrocławia.

W reakcji na deklarację Młodzież Wszechpolska zamieściła na swoim oficjalnym fanpage'u "polityczne akty zgonu" 11 prezydentów. Grafiki opublikowane przez MW przypominały prawdziwe dokumenty. Na każdym widniało zdjęcie i dane, informacje o dacie, godzinie i miejscu zgonu. Jako przyczynę "zgonu polityka" podano "liberalizm, multikulturalizm, głupota". W polu "Organ wydający akt" wpisano naród polski i Młodzież Wszechpolską.

Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz, który znalazł się wśród 11 samorządowców, złożył zawiadomienie na policji dotyczące działań MW. Gdańscy funkcjonariusze wszczęli w lipcu ub.r. dochodzenie w tej sprawie. Badali sprawę pod kątem art. 256 kodeksu karnego mówiącego o nawoływaniu do nienawiści.

Grażyna Wawryniuk rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku poinformowała w czwartek PAP, że 19 września Prokuratura Rejonowa Gdańsk Śródmieście, wszczęła w tej sprawie śledztwo. "W ocenie prokuratora zachodzi potrzeba dokonania oceny zachowań osób, które stworzyły i upubliczniły +polityczne akty zgonu+ w kontekście innych przepisów karnych, nie tylko artykułu 256" – powiedziała PAP Wawryniuk.

Dodała, że prokurator nadzorujący sprawę zdecydował, iż konieczna jest ocena, czy nie doszło do naruszenia artykułów 119 i 137 kodeksu karnego. Pierwszy z nich mówi m.in. o bezprawnej groźbie, a drugi – o znieważeniu znaków państwowych. "Zgodnie z przepisami, w tym wypadku, sprawa badana jest w formie śledztwa a nie dochodzenia" – powiedziała PAP Wawryniuk.

Jako pierwsze o wszczęciu śledztwa ws. "politycznych aktów zgonu" poinformowało w czwartek Radio Zet.

Śledztwo w tej sprawie prowadziła także wrocławska prokuratura. We wrześniu ub.r. umorzyła postępowanie, o czym poinformował wówczas PAP rzecznik prasowy Młodzieży Wszechpolskiej Mateusz Pławski. Według rzecznika w uzasadnieniu o umorzeniu śledztwa prokuratura wskazała, że "treści zawarte w +aktach zgonów+ nie stanowią same w sobie gróźb, a samo spreparowanie takiego pisma stanowi wyraz politycznych poglądów uzewnętrznianych przez osoby administrujące stroną Młodzież Wszechpolska na portalu Facebook".(PAP)

autor: Anna Kisicka