Przestoje w kwestii śmigłowców nie wynikają z braku kompetencji w MON - powiedział wiceszef tego resortu Bartosz Kownacki. Jak dodał, oferenci składają deklarację, że "są w stanie dostarczyć pierwsze śmigłowce szkoleniowe do roku 2019".

Wiosną 2012 r. w Polsce rozpisano przetarg na wielozadaniowe śmigłowce dla wojska. W kwietniu 2015 r. MON wskazało na śmigłowiec caracal, a wartość kontraktu miała wynieść łącznie z podatkami 13,4 mld zł. Protestowały wtedy PiS i związki zawodowe, działające w zakładach w Mielcu i Świdniku, które również startowały w przetargu. We wrześniu 2015 r. rozpoczęły się negocjacje umowy offsetowej, której podpisanie było warunkiem zawarcia kontraktu. Na początku października 2016 r. Ministerstwo Rozwoju uznało ofertę offsetową za niezadowalającą, a dalsze rozmowy za bezprzedmiotowe.

Obecnie w MON trwa nowe postępowanie, które ma wskazać śmigłowce dla wojsk specjalnych i do zadań morskich.

- To, że są - w cudzysłowie - pewne przestoje wynika nie z braku woli ministerstwa, nie z braku kompetencji w ministerstwie - powiedział w TVN24 Kownacki, odnosząc się do kwestii śmigłowców.

- Warto zwrócić uwagę, że w polskiej armii jest około 250 śmigłowców, to nie jest tak, że nagle dochodzi do jakiegoś dramatu - dodał. Minister wskazał, że w Polsce nie ma chociażby "systemu obrony powietrznej w Polsce". - Zupełnie przez lata nikt o tym nie myślał - ocenił.

- My przez ten rok przeprowadziliśmy niemalże całe postępowanie, jeśli chodzi o śmigłowce dla wojsk specjalnych - mówił Kownacki. Wiceminister jako przykład sytuacji wydłużającej postępowanie wymienił przypadek, w którym jeden z oferentów biorących w postępowaniu udział, prosi o jego tymczasowe zawieszenie. - Ponieważ musi pozyskać certyfikaty dostępu do informacji niejawnych, tak, żeby móc brać w tym postępowaniu; to - w mojej ocenie - ministerstwo musi się na to zgodzić - powiedział Kownacki.

Wiceszef MON podkreślił też, że ministerstwo zakończyło swój etap postępowania w sierpniu, a firmy prosiły o wydłużenie terminu składania ofert końcowych, ponieważ "potrzebują więcej miesięcy, by ocenić, czy są w stanie dostosować ten śmigłowiec" czy "przeprowadzić całą dokumentację". - Tak, żeby złożyć ofertę, która nie będzie podlegała odrzuceniu na samym wstępie - dodał.

- Traktujemy z różnych powodów jako sprawę priorytetową, chociaż podkreślam, jest szereg rzeczy dużo ważniejszych w polskiej armii, na których musimy się koncentrować, ale traktujemy od roku tę sprawę priorytetowo - podkreślił wiceminister.

Kownacki został również zapytany o deklarację szef MON, który na środowej konferencji prasowej mówił, że termin dostawy pierwszych śmigłowców m.in. dla sił specjalnych to czerwiec 2019 r.

- Jest szansa, oferenci składają taką deklarację, że są w stanie pierwsze śmigłowce szkoleniowe dostarczyć do roku 2019 r. - powiedział Kownacki.