Polityczny singiel w PiS może wprowadzić do rządu bliskich współpracowników. Nie ma swojej frakcji w partii, ale ma już zaufanych ludzi w spółkach i resortach gospodarczych
Zmiana premiera to dopiero początek zmian w rządzie. W tym przypadku PiS zdecydował się na zupełnie nowatorskie podejście, najpierw wyłoniono szefa, dalsze korekty w składzie gabinetu będą zrealizowane dopiero w styczniu lub lutym. To dziwna koncepcja, bo zgodnie z konstytucją dymisja premiera oznacza równocześnie dymisję wszystkich ministrów. W tym sensie obecni szefowie resortów zostaną zaprzysiężeni ponownie we wtorek, razem z Mateuszem Morawieckim. Niektórzy z nich tylko na kilka tygodni.
– Premier zna ministrów jako kolega z rządu, ale chodzi o to, by mógł spokojnie ocenić, jak pracują, i na tej podstawie podjąć decyzję – tak postępowanie w tej kwestii uzasadnia polityk z PiS.