Nowoczesna ma już pomysł na siebie i nie jest to ani PiS bis, ani totalna opozycja; warunkiem współpracy z PO jest to, by mieli jakiś pomysł, wizję Polski, do której można się odnieść - powiedziała w poniedziałek szefowa klubu Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.

W internetowym programie "Rzecz o Polityce" Lubnauer pytana była o sytuację parlamentarnej opozycji. Prowadzący odniósł się do słów przewodniczącego PO Grzegorza Schetyny, który w ubiegłym tygodniu powiedział, że słabe wyniki Platformy są m.in. efektem tego, że nie doszło do zjednoczenia opozycji.

"Przede wszystkim jakimś warunkiem współpracy m.in. z Platformą Obywatelską jest jakiś ich pomysł, wizja Polski, do której moglibyśmy się odnieść" - oceniła Lubnauer. "My już mamy naszą wizję i nie jest to ani pomysł na PiS bis, ani pomysł na totalną opozycję" - podkreśliła.

"Jeżeli będzie jakaś taka wizja, do której można się odnieść, to można również próbować wypracować, jakieś minimum programowe. Ja myślę, że jesteśmy w tej chwili na półmetku, zbliżają się dwa lata funkcjonowania tego Sejmu i to jest taki dobry moment na to, żeby zastanowić się co dalej. Moim celem - w tej chwili w Sejmie - jest utworzenie nowego modelu opozycyjności" - stwierdziła Lubnauer.

Na uwagę prowadzącego, że trzecim elementem opozycji jest PSL, z którym o minimum programowe będzie jeszcze trudniej, Lubanauer odpowiedziała, że "może to zaskakujące, ale chyba w sumie łatwiej współpracuje się z PSL-em niż z Platformą Obywatelską". Wskazała, że Nowoczesna i PSL miały często wspólne wnioski do Trybunału Konstytucyjnego; wspierały się też, jeśli chodzi o zbieranie podpisów dla swoich kandydatów np. do komisji śledczych.

"Ja z panem prezesem PSL-u Kosiniakiem-Kamyszem (Władysławem) dość często rozmawiam; rzeczywiście łatwo z nimi jest wyjść na konferencję, kiedy mamy wspólne sprawy" - powiedziała Lubnauer. "Często to jest kwestia osobowości, charakteru partnerów. To jest - myślę - też nie bez znaczenia" - dodała posłanka.(PAP)