Chcemy, żeby docelowo było 18 dyspozytorni medycznych w całym kraju; po jednej w każdym województwie i dwie - z racji wielkości i specyfiki - w województwach mazowieckim i śląskim - powiedział w środę w Ciechocinku wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz.

"Uruchamiamy na terenie całego kraju System Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego" - zapowiedział wiceszef MZ, który uczestniczył w krajowej naradzie dotyczącej m.in. tej kwestii.

Jak dodał, spotkanie w Ciechocinku miało charakter techniczny i pomagało wymienić przedstawicielom Urzędów Wojewódzkich doświadczenia, gdyż nie wszystkie regiony są w tym samym stopniu zaawansowane w realizacji przedsięwzięcia koncentracji dyspozytorni. Wyjaśnił, że dzięki takiemu rozwiązaniu każdy z pacjentów będzie miał pewność, że pomoc dotrze do niego szybciej i w sposób pewny.

Plany wdrożenia systemu pojawiły się już w 2007 r., a ustawa o Państwowym Ratownictwie Medycznym została zmieniona w 2010 r. Wiceminister podkreślał, że przez wiele lat wdrażanie nowego systemu było jednak nieskuteczne. "Ubolewam, że zmiany były przez lata wprowadzane w życie tak nieskutecznie. Ciężko mi powiedzieć, dlaczego tak było (...). Jestem praktykiem – specjalistą w dziedzinie medycyny ratunkowej, który w momencie powierzenia mu misji związanej z tym elementem systemu ochrony zdrowia, wziął się do pracy" - powiedział Tombarkiewicz.

Podkreślił, że głównym celem zmian jest poprawa dostępu do świadczeń gwarantujących bezpieczeństwo wszystkim potrzebującym. W jego opinii to normalne, że pewne rozwiązania się zmieniają, ponieważ postępuje rozwój technologiczny i pojawiają się inne potrzeby.

W Ciechocinku wiceminister zapowiedział, że będą kolejne programy mające na celu poprawę systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego.

"Podobne systemy funkcjonują w straży pożarnej i policji, czyli jest to trzeci dedykowany system – wspomagający pracę dyspozytorów medycznych. (...) Wojewoda odpowiada za niego na terenie województwa. Do tej pory nie było to realne do spełnienia. Poprzez wprowadzane zmiany będzie to w końcu możliwe" - dodał Tombarkiewicz.

Docelowo – do 2028 r. - w całej Polsce ma pozostać 18 dyspozytorni medycznych – po jednej w każdym województwie i po dwie, z racji wielkości i specyfiki, w województwach mazowieckim i śląskim.

"Mieliśmy nadzieję, że dotychczas zaprojektowane rozwiązania zostaną wcielone w życie do końca czerwca, ale w uzasadnionych przypadkach możemy sobie pozwolić na kilkumiesięczne opóźnienie" - mówił Tombarkiewicz.

W trakcie konferencji prasowej wiceminister pochwalił decyzję wojewody kujawsko-pomorskiego Mikołaja Bogdanowicza, w myśl której do 2028 r. w woj. kujawsko-pomorskim będzie stworzona jedna dyspozytornia – w Bydgoszczy. "To model, do którego zmierzamy w całym kraju" - wskazał. Na obecnym etapie 21 dyspozytorni, które dotychczas istniały w regionie, zostanie do końca czerwca wcielonych w dwie – w Bydgoszczy i Toruniu.

"Przodujemy w tym zakresie w kraju i realizujemy wszystko zgodnie z harmonogramem przyjętym w ubiegłym roku. Wpięte do nowego systemu nie zostały jeszcze największe dyspozytornie w Grudziądzu, Inowrocławiu czy Włocławku" - powiedział dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Bydgoszczy Jakub Wawrzyniak.

Wiceminister wspomniał również, że zmian wymaga ustawa o lecznictwie uzdrowiskowym. Został powołany zespół, złożony z praktyków w tej dziedzinie, który pracuje nad nowymi rozwiązaniami.

"Stoimy przed poważnym wyzwaniem, którym jest smog. W miejscowościach górskich, gdzie występuje problem zanieczyszczenia powietrza, wypacza się sens leczenia uzdrowiskowego. Trzeba temu jakoś zaradzić. Wsłuchujemy się w głosy osób, które działają w tym obszarze. Rozwiązania nie mogą zapadać tylko na szczeblu Ministerstwa Zdrowia, ale również m.in. Ministerstwa Rozwoju" - podkreślił.

Tombarkiewicz w środę odwiedził również sanatorium uzdrowiskowe MSWiA Orion w Ciechocinku.