Informację to potwierdził w rozmowie z PAP obrońca Ł. mec. Aleksander Kowzan.
"Hoss" - to według śledczych - lider jednej z największych i najprężniej działających grup zajmujących się wyłudzaniem pieniędzy od starszych osób, m.in. z Niemiec, Austrii, Luksemburga, tzw. metodą na wnuczka. Usłyszał zarzuty dokonania, w ramach zorganizowanej grupy przestępczej czterech oszustw na łączną kwotę ponad 1,4 mln zł. Według śledczych członkowie jego grupy mają na swym koncie wielomilionowe wyłudzenia; średnio, przy jednorazowych oszustwach, były to kwoty sięgające 40-50 tys. euro.
Arkadiusz Ł. po raz pierwszy został zatrzymany na początku lutego na warszawskiej Woli. Prokuratura chciała jego aresztowania, ale Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów uznał, że areszt w tej sprawie nie będzie konieczny i wyznaczył mu dozór policji, z którego mężczyzna się nie wywiązywał. Sąd okręgowy rozpatrując zażalenie prokuratury zdecydował w połowie lutego o aresztowaniu "Hossa", mężczyzna jednak uciekł. Wystawiono za nim list gończy, a w poszukiwania zaangażowali się policjanci ze specjalnej grupy poszukiwawczej z Poznania tzw. "łowcy cieni". W czwartek zatrzymali Arkadiusza Ł. na warszawskim Żoliborzu.
Poznański sąd okręgowy na wniosek obrony i z powodu nieobecności prokuratora odroczył w piątek rozpoczęcie procesu Arkadiusza Ł. ps. "Hoss", któremu prokuratura zarzuca organizowanie procederu oszustw "na wnuczka". Nowy termin rozprawy wyznaczono na 19 maja.
"Hoss" nie pojawił się w poznańskim sądzie. Jego adwokat Jacek Relewicz wnioskował o odroczenie rozpoczęcia procesu.
"W związku z zatrzymaniem Arkadiusza Ł. wnioskuję o możliwość jego uczestniczenia w rozprawie. On zamierza uczestniczyć w procesie, dlatego wnoszę o odroczenie, celem doprowadzenia oskarżonego na kolejną rozprawę" - powiedział.
Sąd przychylił się do wniosku obrony.
Proces nie mógł się też rozpocząć z powodu nieobecności prokuratora. Sąd zwrócił się do prokuratury o wyjaśnienie tej sytuacji.