Samorządy, które chciałyby się włączyć w pomoc Syrii, powinny być w stałym kontakcie z organizacjami humanitarnymi - zaproponowała minister Elżbieta Witek w piśmie do prezydenta Sopotu w związku z jego deklaracją pomocy dzieciom z Aleppo.

Skan pisma ministra-członka Rady Ministrów Elżbiety Witek prezydent Sopotu Jacek Karnowski otrzymał we wtorek po południu. "Cieszymy się, że Rząd RP zmienia zdanie i nie odrzuca możliwości pomocy potrzebującym" - oświadczyła rzeczniczka sopockiego Urząd Miasta, Magdalena Jachim.

"Wszystkie władze samorządowe, które chciałyby się włączyć w ewentualną pomoc, powinny pozostawać w stałym kontakcie z przedstawicielami organizacji zajmujących się działaniami humanitarnymi, aby określić szczegółowo formę i zakres zaangażowania samorządu" - napisała minister Witek.

Podkreśliła, że "najskuteczniejszą formułą współpracy w takich sytuacjach jest relacja pomiędzy odpowiednim bezpośrednio zaangażowanym podmiotem pozarządowym a stroną rządową".

Min. Witek wyraziła przekonanie, że "również w przypadku pomocy, w której chce partycypować miasto Sopot, uda się zastosować najskuteczniejszy sposób działania".

Rzeczniczka Sopotu przyznała, że miasto "ciągle jednak liczy na rzeczywistą współpracę i wskazanie urzędnika do pilnych roboczych kontaktów". Z prośbą o "wskazanie delegowanej osoby na poziomie rządowym, która od strony formalnej poprowadziłaby proces sprowadzenia w trybie pilnym dzieci z Aleppo do Sopotu" prezydent Jacek Karnowski zwrócił się w grudniu do premier Beaty Szydło.

Prezydent, w związku z podjętą w grudniu na wniosek mieszkańców rezolucją rady miasta, wystąpił z wnioskiem do premier o umożliwienie osiedlenia się w Sopocie osieroconym dzieciom i rodzinom z Aleppo. W rezolucji radni wezwali Karnowskiego do podjęcia działań prowadzących do osiedlenia się w Sopocie rodzinom z tego miasta.

W odpowiedzi na jego list Departament Analiz i Polityki Migracyjnej MSWiA w piśmie z 27 stycznia stwierdził m.in., że "podstawową kwestią przy ewakuacji ofiar wojny domowej w Syrii jest problem z ustaleniem ich tożsamości i wyeliminowania zagrożeń, które mogłyby mieć negatywny wpływ na bezpieczeństwo Polaków".

Czasowy pobyt w Polsce dzieciom z Syrii wymagającym rehabilitacji i leczenia chcą zorganizować Sopot i Gdańsk.

W swoim piśmie min. Witek poinformowała prezydenta Sopotu, że "polski rząd od początku tragicznego w skutkach konfliktu jest zaangażowany w akcję humanitarną prowadzoną bezpośrednio na terenach objętych konfliktem, jak i poprzez solidarną aktywność na forum międzynarodowym".

Podała, że Polska w ramach programu wsparcia dla syryjskich uchodźców przeznaczyła na pomoc dla Syryjczyków oraz pomagającej jej ludności na Bliskim Wschodzie ok. 46 mln zł, w 2016 r. w ramach tzw. instrumentu tureckiego wspierającego uchodźców na Bliskim Wschodzie przekazała ponad 73 mln zł. Ponadto, jak napisała minister, Polska ma wpłacić ok. 4,5 mln euro na rzecz wsparcia Syrii i tego regionu.

Skan pisma minister przesłał na prośbę PAP Urząd Miasta w Sopocie. Pomimo prośby, kopii pisma nie przesłało PAP Centrum Informacyjne Rządu. (PAP)