Policja zatrzymała już 48 pseudokibiców, którzy mieli związek z burdami na stadionie w Bydgoszczy podczas finału Pucharu Polski pomiędzy Legią Warszawa a Lechem Poznań. Kolejni są właśnie zatrzymywani - powiedział w piętek szef policji Andrzej Matejuk.

Komendant dodał, że na razie zatrzymania dokonywane są na terenie województw wielkopolskiego i mazowieckiego. Dodał jednak, że będą zatrzymywani też mieszkańcy innych województw, którzy byli na stadionie i brali udział w zamieszkach.

Matejuk zaznaczył, że cieszy się, iż PZPN przychylił się do jego wniosku i zamknął stadiony dla przyjezdnych kibiców na wszystkie spotkania do końca rundy 2010/2011. "Miałem wątpliwości, że taka będzie decyzja. Tym bardziej wielki ukłon w kierunku PZPN. Sądzę, że przez ten okres uda się zapewnić taki stan bezpieczeństwa, by w następnej rundzie kibice przyjezdni mogli wrócić na stadiony" - zaznaczył.

Pseudokibice zdemolowali stadion Zawiszy

Do burdy w Bydgoszczy doszło 3 maja. Chuligani zdemolowali stadion Zawiszy. Szkody wyrządzone przez nich sięgnęły kilkuset tysięcy złotych. Śledztwo w tej sprawie prowadzi bydgoska prokuratura. Bada również, czy organizator, który jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo na stadionie, dopełnił swoich obowiązków. Negatywną opinię w sprawie organizacji finału na tym obiekcie wydała policja; PZPN tłumaczył jednak w czwartek, że taka opinia została wydana zbyt późno, by przenieść mecz na inny stadion.

Prokuratorzy postawili zarzuty 27 osobom. Dotyczą one m.in. wtargnięcia ma murawę boiska, niszczenia mienia i napaści na funkcjonariuszy lub ochronę. W przypadku jednego z pseudokibiców, który kopnął operatorkę kamery telewizyjnej, sąd zastosował miesięczny areszt. Pozostali mają dozory policyjne i bezwzględny zakaz stadionowy.