W ciągu 24 godzin większość kraju będzie przykryta chmurą pyłu wulkanicznego - powiedziała w piątek PAP Małgorzata Kierzkowska z Centralnego Biura Prognoz Lotniczych na Okęciu. Otwarcie przestrzeni powietrznej Polski dla samolotów rejsowych jest mało prawdopodobne tej nocy - poinformował rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Agencji Grzegorz Hlebowicz

.Polska Agencja Żeglugi Powietrznej podjęła w czwartek i piątek decyzje najpierw o częściowym, a następnie o całkowitym zamknięciu polskiej przestrzeni powietrznej, z wyłączeniem lotniska w Rzeszowie, aż do odwołania. W piątek do południa mogły jeszcze latać samoloty rejsowe do i z Krakowa. Zamknięte są lotniska w wielu krajach Europy.

Hlebowicz zapewnił, że PAŻP na bieżąco monitoruje sytuację pogodową."Warunki pogodowe jak na razie nie dają nadziei na otwarcie zamkniętych obszarów naszej przestrzeni powietrznej. Cały czas analizujemy przemieszczanie się chmury (pyłu wukanicznego - PAP) i podejmujemy stosowne decyzje" - powiedział.

Rzecznik PAŻP poinformował, że wszystkie lotniska są dostępne dla samolotów, które wykonują loty poniżej pułapu chmur. "Wszystkie loty m.in. samolotów wojskowych, policyjnych, ratowniczych, przewożących głowy państw, gdzie pilot może kierować się wzrokiem, mogą odbywać się na wszystkie lotniska" - wyjaśnił Hlebowicz.

Rzecznik warszawskiego lotniska Chopina Kamil Wnuk powiedział PAP, że lotnisko dostało kolejną informację od PAŻP o zamknięciu przestrzeni powietrznej w piątek do godz. 20.00, z możliwością dalszego przedłużenia.

PAŻP decyzję o zamknięciu polskiej przestrzeni powietrznej podjęła po tym, jak pyły wydobywające się z wulkanu Eyjafjoell na Islandii w okolicy lodowca Eyjafjallajoekull zanieczyściły atmosferę, drastycznie ograniczając widoczność. Popioły wulkaniczne mogą zagrażać bezpieczeństwu ruchu lotniczego.

VAAC podaje, że pył wydostaje się z wulkanu Eyjafjallajoekull pulsacyjnie; modele komputerowe pokazują, że przesuwa się on systematycznie nad północno-zachodnią Europą.

Jedna strefa pyłu wulkanicznego rozciągnęła się nad północno-zachodnią Polska, a druga zawisła nad Karpatami Zachodnimi - wyjaśniła Kierzkowska. Zastrzegła jednocześnie, że prognoza biura nie przekracza najbliższych 24 godzin.

Maksymalna koncentracja pyłu wulkanicznego nad Polską w piątek wieczorem

- W piątek wieczorem chmura pyłu wulkanicznego o maksymalnej koncentracji zanieczyszczeń będzie nad prawie całą Polską. W sobotę rano maksymalne stężenie będzie na południu i wschodzie kraju - wynika z symulacji IMiGW.

Jak wynika z symulacji przedstawionej na konferencji prasowej w siedzibie Instytutu, w sobotę po południu Polska nadal znajdować się będzie pod chmurą, jednak maksymalnego stężenia pyłu już nie będzie.



Przesuwanie się chmury zależy od kierunku wiatrów górnych, wiejących obecnie z północnego zachodu na południowy wschód.

Gdy pyły wulkaniczne zaczną opadać, lepiej pozostać w domu

Informacje z Centrum Ostrzegania o Pyłach Wulkanicznych

Polskie biuro prognoz lotniczych posiłkuje się danymi londyńskiego Centrum Ostrzegania o Pyłach Wulkanicznych VAAC (Volcanic Ash Advisory Centre).

"W tej chwili mamy dość grubą i szeroką warstwę pyłu wulkanicznego, która się znajduje w północno-zachodniej części Polski; bardzo wolno przemieszcza się w kierunku południowo-wschodnim. Jest bardzo duża szansa, że w ciągu nocy praktycznie przykryje zachodnią Polskę i część centralnej Polski" - powiedziała Kierzkowska.

Wyjaśniła, że jest to strefa pyłu, która pojawiła się w piątek rano, ale jest jeszcze kolejna - węższa, ale gęstsza od tej pierwszej. "W tej chwili jest na linii Suwałki - Białystok; przeszła już przez Warszawę, będzie dochodziła do Krakowa. Leży od dwóch godzin na Karpatach Zachodnich" - zaznaczyła. Dodała, że chmura nad Polską znajduje się na różnej wysokości i ma zróżnicowaną gęstość.

Londyński VAAC poinformował w piątek PAP, że pył unosi się w powietrzu na wysokości 20-30 tys. stóp, czyli ok. 7-10 km. Są to pomiary londyńskiego centrum z godz. 9, które będą aktualizowane co sześć godzin.

VAAC podaje, że pył wydostaje się z wulkanu Eyjafjallajoekull pulsacyjnie; modele komputerowe pokazują, że przesuwa się on systematycznie nad północno-zachodnią Europą.

Po wybuchu islandzkiego wulkanu, do którego doszło w środę rano, w Europie północnej jest sparaliżowany ruch lotniczy. Unoszące się w atmosferze chmury pyłu wulkanicznego sprawiają, że nie ma widoczności, poza tym są groźne dla silników odrzutowych i powłok samolotów.

LOT odwołuje rejsy z powodu pyłów wulkanicznych