Sejm przyjął jednogłośnie w piątkowym głosowaniu skład komisji śledczej, która ma zbadać okoliczności porwania i śmierci Krzysztofa Olewnika.

Za wyborem składu komisji opowiedziało się 390 głosujących posłów, nikt nie był przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Klub PO w komisji reprezentować będą: Marek Biernacki, Grzegorz Karpiński i Paweł Olszewski. Andrzej Dera i Zbigniew Wassermann będą reprezentować w komisji śledczej klub PiS, Leszek Aleksandrzak - Lewicę, a Edward Wojtas - PSL.

Marek Biernacki (PO) został dziś jednogłośnie wybrany na przewodniczącego komisji ds. wyjaśnienia okoliczności śmierci Krzysztofa Olewnika.

Biernacki nie miał żadnego kontrkandydata.

Posłowie komisji, którzy dziś zebrali się na pierwszym posiedzeniu, wybrali - także jednogłośnie - Zbigniewa Wassermanna (PiS) na wiceprzewodniczącego komisji.

Biernacki: komisja ds. Olewnika będzie pracowała w zgodzie

Przewodniczący komisji śledczej ds. wyjaśnienia okoliczności śmierci Krzysztofa Olewnika Marek Biernacki (PO) wyraził nadzieję, że komisja będzie pracowała w takiej zgodzie, jaka była widoczna podczas głosowań.

Posłowie jednomyślnie wybrali Biernackiego na szefa komisji, a Zbigniewa Wassermanna (PiS) na jego zastępcę.

Biernacki zapowiedział, że tryb i kształt pracy komisji przedstawi razem ze Zbigniewem Wassermannem na następnym posiedzeniu komisji.

Podkreślił, że "zawsze tam, gdzie ma możliwość kierowania komisją stara się pracować w oparciu o bardzo szeroki konsensus, jest otwarty na wszelkie propozycje i zawsze ustępuje przed siłą argumentów".

Wassermann także zaznaczył, że pierwsze działania komisji pokazują, jaka będzie atmosfera prac i jest przekonany, że uda się tak dobrze rozpoczętą pracę kontynuować.

Jak mówił, komisja nie będzie chciała zastępować organów ścigania, ale z nimi współpracować.

"Będziemy chcieli ujawnić zakres nieprawidłowości, przyczyny ich powstania, po to by je wyeliminować, by tam, gdzie to potrzebne, poprawić stan prawa" - mówił.

Dodał, że komisja nie przysporzy sensacji co do sposobu jej pracy, a może być bardzo interesująca co do efektów.



Biernacki rezygnuje z zasiadania w komisji ds. specsłużb

Marek Biernacki poinformował, że rezygnuje z zasiadania w komisji ds. specsłużb.

Zbigniew Wassermann, który został wiceprzewodniczącym komisji śledczej poinformował, że po rozpoczęciu jej prac zastanowi się nad ewentualną rezygnacją z zasiadania w speckomisji. Podkreślił, że komisja ds. Krzysztofa Olewnika będzie priorytetem.

Zaznaczył jednocześnie, że Marek Biernacki jest w innej sytuacji jako przewodniczący komisji śledczej.

Komisja śledcza zaprosi rodzinę Olewników

Przewodniczący komisji śledczej do zbadania okoliczności śmierci Krzysztofa Olewnika, Marek Biernacki (PO) zapowiedział, że jako pierwsi na spotkanie z komisją zaproszeni zostaną członkowie rodziny Olewników.

"Nie w formie w żadnym wypadku przesłuchania, bardziej spotkania komisyjnego, na którym państwo Olewnikowie przedstawią swoje stanowisko" - powiedział Biernacki dziennikarzom w Sejmie, po pierwszym posiedzeniu komisji.

W przyszłym tygodniu Biernacki planuje też spotkania z ministrem sprawiedliwości Andrzejem Czumą, a następnie z prokuratorami prowadzącymi sprawę i pełnomocnikami rodziny Olewników.

Podkreślił, że decyzja o tym, kto zostanie przesłuchany przez komisję, zapadnie po przeczytaniu dokumentów. "Będę chciał bardzo silnie pracować na zasadzie konsensusu" - podkreślił przewodniczący.

Biernacki nie chce, aby prace komisji przeciągnęły się. Zaznaczył, że pierwszy "rachunek sumienia" z prac komisji planuje przedstawić przed sierpniową przerwą wakacyjną w Sejmie.



Kurski: można nie lubić Macierewicza, ale nie wolno łamać prawa

Można nie lubić Antoniego Macierewicza, ale nie wolno łamać prawa - mówił dziś z trybuny sejmowej Jacek Kurski (PiS), odnosząc się do faktu, że Macierewicz nie będzie zasiadał w komisji śledczej w sprawie Krzysztofa Olewnika.

"To jest przykład postępującego i pełzającego łamania zasad kultury demokratycznej. Po raz trzeci w tej kadencji odrzucono kandydaturę Antoniego Macierewicza do ważnej komisji" - zwrócił uwagę Kurski.

"Można nie lubić Antoniego Macierewicza, można za nim nie przepadać, ale nikomu nie wolno łamać prawa" - dodał poseł PiS, podkreślając jednocześnie, że "żaden artykuł ustawy o sejmowej komisji śledczej nie zakazuje wejścia w skład komisji posłowi, który nie dysponuje certyfikatem dostępu do informacji ściśle tajnej".

Zdaniem Kurskiego najpierw podległe PO służby specjalne pozbawiły Macierewicza "należnego mu certyfikatu, a później PO oskarża, że Macierewicz nie ma certyfikatu". Jak dodał, większość członków komisji nie dysponuje certyfikatem dostępu do informacji ściśle tajnych.

Według Kurskiego to, co spotkało Macierewicza, to "opresja i sekowanie niewinnego, aczkolwiek bardzo zasłużonego dla polskiej niepodległości człowieka". "To wpisuje się w niebezpieczny proces łamania zasad demokracji i parlamentaryzmu" - dodał.

"Próbowano nad trumną Olewnika wywołać polityczną awanturę"

Poseł PiS uważa, że "próbowano nad trumną Krzysztofa Olewnika wywołać niepotrzebną polityczną awanturę". "Próbowano przerzucić na PiS odpowiedzialność za niepowołanie Macierewicza do tej komisji, na jedyny klub, który od początku domagał się powołania komisji" - mówił Kurski.

"O Antonim Macierewiczu pewnie więcej wiem od pana i wiem wiele więcej rzeczy także i dobrych" - zareagował na wypowiedź Kurskiego prowadzący obrady Sejmu marszałek Bronisław Komorowski.

Zwrócił uwagę, że podjął inicjatywę, która "otwierała drogę Macierewiczowi do komisji". "Jeśli uzyska certyfikat bezpieczeństwa, jeśli się okaże, że ma dostęp do informacji ściśle tajnych proponowałem, aby klub PiS zgłosił go w takim momencie i gwarantowałem, że klub PO nie będzie wtedy robił żadnych przeszkód" - powiedział Komorowski.

"W odpowiedzi na rzekomy kompromis polegający na tym, że Antoni Macierewicz mógłby być dopuszczony do komisji po dostaniu certyfikatu, pan troszkę pomylił adresy. PiS jest wielkim, dumnym, niezależnym i autonomicznym klubem i nie pozwoli na to, by być breloczkiem PO, od której zależałoby przyznanie certyfikatu" - ripostował Kurski.