Premier Donald Tusk poinformował po sobotnich konsultacjach z ministrami ws. oszczędności w budżetach resortów, że wieloletnie reformy, które miały rozpocząć się w roku 2009, będą - w związku ze złą sytuacją gospodarczą - przesuwane przynajmniej o rok.

Rząd chce przesunąć "największe płatności" wynikające z tych wieloletnich planów przesunąć na rok 2010, a w niektórych przypadkach - na 2011.

Tusk zapowiedział też, że jeśli znalezione w tym tygodniu oszczędności w resortach rzeczywiście będą musiały zostać zrealizowane, to najprawdopodobniej w połowie roku będzie znowelizowana ustawa budżetowa.

"W połowie roku albo okaże się, że przygotowywane dzisiaj zapasy i oszczędności nie będą musiały być użyte, czyli będziemy mogli kontynuować ten przegłosowany na początku roku budżet, albo okaże się, że mniej więcej trafnie oceniamy potrzebę oszczędności - lub przesunięć - na te około 16-17 miliardów i wtedy przygotowujemy najprawdopodobniej częściową nowelę budżetową" - powiedział na konferencji prasowej.

Tusk dodał, że nie sądzi, aby trzeba było szukać kolejnych oszczędności. "Jestem ostrożny, ale nie sądzę, żeby trzeba było szukać dodatkowych cięć, ale wykluczyć tego nie można" - ocenił szef rządu.

Tusk: około 1 mld zł w MSWiA, MNiSW i MON

Około 1 mld zł oszczędności będzie można uzyskać z resortów: spraw wewnętrznych i administracji, nauki i szkolnictwa wyższego oraz obrony narodowej - powiedział w premier.

"Wiodące, jeśli chodzi o kwoty i to mówimy o okolicach 1 mld zł każde, to jest MSWiA, to jest nauka i szkolnictwo wyższe, i to jest MON" - powiedział premier podczas konferencji prasowej. Dodał, że w MON "trwa proces wzajemnego dociskania. Trochę dzisiaj to imadło musiałem dokręcić" - zaznaczył.

Tusk powiedział, że w "niektórych miejscach na szczęście nie musimy dokonywać cięć, tylko zlokalizowaliśmy np. środki, które można wydać w 2009 r., bo w 2008 r. nie zostały one wydane". Dodał, że dotyczy to np. niektórych środków pomocowo-socjalnych dla studentów.

Premier nieusatysfakcjonowany propozycją oszczędności w MON

Premier powiedział, że nie był usatysfakcjonowany propozycją oszczędności przedstawioną przez szefa MON Bogdana Klicha i dał ministrowi czas do poniedziałku na jej uzupełnienie.

"Dziś starałem się dotrzeć do świadomości szefów MON, że w czasach, które wymagają oszczędności, MON musi się do tego dostosować" - powiedział Tusk.

"Nie byłem usatysfakcjonowany skalą oszczędności i dałem ministrowi Klichowi czas do poniedziałku, aby uzupełnił ich zbyt skromny wymiar, z mojego punktu widzenia" - dodał premier.



"Będą oszczędności na zagranicznych misjach wojskowych"

W budżecie Ministerstwa Obrony Narodowej można ograniczyć wydatki na misje zagraniczne, dzięki temu, że Polska wycofała się z Iraku - poinformował premier Donald Tusk. Dodał, że obostrzenia budżetowe będą zweryfikowane w połowie roku.

"Chcielibyśmy uzyskać realne oszczędności z tego tytułu, że nie ma naszej misji w Iraku. Skoro polski kontyngent wojskowy został z Iraku wycofany, (...) to chciałbym uzyskać na rok 2009 mniej wydatków, a nie więcej. A stwierdziliśmy, że w budżecie na 2009 r. tych wydatków na kontyngenty wojskowe jest więcej, mimo rezygnacji z naszej obecności w Iraku" - podkreślił Tusk.

Jednocześnie szef rządu podkreślił, że tam, gdzie chodzi o bezpieczeństwo żołnierzy i profesjonalizację armii, nie chce oszczędzać.

"Kiedy słyszę od ministra Klicha, że potrzebujemy dodatkowych 330 mln zł na większe bezpieczeństwo naszych żołnierzy w Afganistanie, to nie dyskutuję. Ale dyskutuję, żeby znaleźć pieniądze gdzie indziej, skoro wycofaliśmy się z Iraku" - powiedział Tusk.

Stwierdził też, że "co innego modernizacja armii, a co innego planowanie zakupów na rozmaity sprzęt wojskowy tak, jakbyśmy byli najbogatszym państwem świata".

Premier wyraził nadzieję, że ograniczenie wydatków pozwoli zgromadzić 17 mld zł "zapasów".

"Decyzje o tym, które z tych zapasów zużyjemy, zapadną latem, kiedy będziemy mogli powiedzieć uczciwie czy sprawdzają się te najbardziej sceptyczne prognozy, czy też te trochę lepsze, optymistyczne. To, co opiszemy w szczegółach we wtorek, będzie obowiązywało naszych ministrów do połowy roku. Nie mogą wydać więcej, muszą założyć, że będzie trudny rok. W połowie roku zobaczymy jak jest i albo poluzujemy trochę, albo wpiszemy to, jeśli będzie trzeba, także jako nowelę budżetową" - powiedział premier.

Konsultacje z ministrami mają potrwać do późnych godzin nocnych, Tusk ma rozmawiać jeszcze m.in. z ministrem gospodarki Waldemarem Pawlakiem i ministrem sprawiedliwości Andrzejem Czumą.

Ostateczny komunikat ws. cięć będzie gotowy we wtorek, po posiedzeniu Rady Ministrów.

Premier Donald Tusk zobowiązał ministrów, by przygotowali plany cięć wydatków w poszczególnych ministerstwach na łączną sumę 17 miliardów zł. Od piątku szef rządu konsultuje z resortami plany cięć.