Marszałek Bronisław Komorowski powiedział we wtorek, że "jest bardzo prawdopodobne", że weto prezydenta do ustawy o emeryturach pomostowych będzie rozpatrzone na obecnym posiedzeniu Sejmu.

Prezydent Lech Kaczyński zawetował w poniedziałek ustawę o emeryturach pomostowych. Uzasadniając swoją decyzję powiedział, że narusza ona konstytucyjną zasadę równości obywateli. Prezydent nie wykluczył, że wniesie własny projekt ustawy dotyczącej "pomostówek". Związki zawodowe są zadowolone z decyzji prezydenta; przedsiębiorcy ją krytykują.

Jest "bardzo prawdopodobne, że (weto) będzie wprowadzone do bloku debaty w czwartek i do planowanych głosowań w piątek" - powiedział Komorowski na konferencji prasowej w Sejmie.

Jak zaznaczył, jest to decyzja polityczna, "także w ramach klubów koalicyjnych, ale - podkreślił - jest przewidziany czas na debatę w sprawie weta prezydenta do ustawy o pomostówkach".

Zdaniem marszałka, kwestię weta do "pomostówek" trzeba rozpatrzyć, "choćby po to, aby spróbować zagwarantować tym, którym przysługują emerytury pomostowe, możliwość wypłacania tych emerytur". "Parlament musi to rozstrzygnąć przed końcem roku" - mówił Komorowski.

Mówiąc o ewentualnym porozumieniu z klubem Lewicy przy odrzuceniu weta do "pomostówek", marszałek ocenił, że "wraca stary problem". "Jak się z jednym umówimy, to z drugim jest trudność" - dodał.

"Uważam, że to jest teoretyczna możliwość i nie ma w tej chwili żadnych tego typu planów"

Szef SLD Grzegorz Napieralski zapowiedział w poniedziałkowej rozmowie z PAP, że jego klub podtrzyma weto prezydenta do ustawy o emeryturach pomostowych.

Marszałek był pytany, czy, biorąc pod uwagę kolejne weta prezydenta, nie warto rozważyć wcześniejszych wyborów parlamentarnych. "PO nie ma powodów do obaw, jeśli chodzi o wynik wyborów (...) Przy tak niskich notowaniach opozycji wydawałoby się, że (wcześniejsze wybory - PAP) to gratka nie lada" - powiedziała marszałek.

Ale - zdaniem Komorowskiego - wydaje się, że każde przedterminowe wybory to jednak "dramat demokracji" i on - jak podkreślił - jest zwolennikiem szukania rozwiązań, które pozwoliłyby rządowi na skuteczne zmienianie Polski, a "nie tylko proponowanie Polakom kolejnych wyborów".

"Uważam, że to jest teoretyczna możliwość i nie ma w tej chwili żadnych tego typu planów" - powiedział Komorowski.

Ustawa o emeryturach pomostowych, w wersji uchwalonej przez Sejm, przewidywała, że po 1 stycznia 2009 r. na wcześniejszą emeryturę mogłoby przejść czterokrotnie mniej osób niż wynikałoby to z obecnie obowiązujących przepisów. Byłoby to ok. 250 tys. osób, reprezentujących ok. 40 zawodów, zamiast ok. 1 mln osób. Prawo to straciłoby większość nauczycieli, część kolejarzy, artyści, dziennikarze, kierowcy ciężarówek.