- To niedobrze, że żaden z szacownych zaproszonych gości nie przybył. Nikomu korona z głowy by nie spadła. Zwłaszcza mam na myśli szefa resortu sprawiedliwości, czy jego współpracowników - powiedział Leszek Miller, który odniósł się do nieobecności przedstawicieli władz na Nadzwyczajnym Kongresie Sędziów Polskich. Zdaniem byłego premiera, sędziowie oprócz zajmowania się kryzysem konstytucyjnym, powinni zwrócić uwagę na funkcjonowanie sądów. - Niedawno jeszcze byłem posłem i jak sobie przypominam interwencje w moim biurze poselskim, to 60 procent stanowiły prośby o pomoc, albowiem ludzie uważali, że sądy działają opieszale, niesprawiedliwie - podkreślił Miller.