Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan ponownie oskarżył Niemcy i niemiecką kanclerz Angelę Merkel o "nazistowskie praktyki". Pretekstem okazał się wydany przez niemieckie władze zakaz organizowania w Niemczech wieców politycznych przed tureckim referendum konstytucyjnym, które w zamierzeniu Erdogana ma dać mu pełnię władzy w kraju, likwidując system parlamentarny na rzecz prezydenckiego.

Turcja już na początku miesiąca zarzuciła Niemcom "nazistowskie praktyki", ponieważ władze tego kraju nie zgodziły się na organizowanie na jego terenie wieców przedwyborczych tureckich emigrantów z udziałem polityków z Ankary.

- Kiedy nazywa się ich nazistami, robią się nerwowi. Wszyscy oni natychmiast zaczynają się nawzajem bronić. Zwłaszcza Merkel. Ty także postępujesz jak nazistka - powiedział Erdogan, zwracając się w pierwszej osobie do pani kanclerz Niemiec na wiecu w Stambule. Wypowiedź tę przytoczył dziennik turecki "Hurriyet" w wydaniu internetowym.

Oskarżenia te wywołały ostrą reakcję Berlina, Brukseli i Paryża. Podobne oskarżenia padły ze strony tureckiego rządu wobec Holandii, skąd wydalono turecką minister, udającą się na wiec w Rotterdamie.