Aktualnie wiemy, że "zginęły trzy osoby, w tym 5-letnie dziecko. Kolejnych 10 zostało rannych. Wśród zabitych są ojciec i jego mała córka. Najmłodsza ranna osoba ma zaledwie 11 miesięcy. Składamy kondolencje rodzinom i przyjaciołom ofiar. Rannym życzymy szybkiego powrotu do zdrowia" - czytamy w komunikacie władz stolicy Ukrainy, opublikowanym w Telegramie (https://tinyurl.com/yckfus6y).
Rosyjskie bezzałogowce zaatakowały sześć dzielnic Kijowa. W tych częściach miasta spadły też szczątki zestrzelonych maszyn.
"Potężny atak wrogich dronów na Kijów" - relacjonował wcześniej w Telegramie mer ukraińskiej stolicy, Witalij Kliczko. "Służby ratunkowe zostały wysłane do kilku dzielnic miasta, w których zgłoszono pożary" - dodał.
Spadające szczątki zniszczonych dronów wywołały pożary na górnych piętrach wieżowców mieszkalnych - poinformował Timur Tkaczenko, szef kijowskiej administracji wojskowej.
Jak przypomniała agencja Reutera, Stany Zjednoczone naciskają na zawarcie porozumienia pokojowego między Ukrainą a Rosją i mają nadzieję na uzgodnienie częściowego zawieszenia broni, które powstrzymałoby ataki na obiekty infrastruktury, szczególnie energetycznej. W niedzielę i poniedziałek w Arabii Saudyjskiej odbędą się kolejne rundy negocjacji amerykańsko-ukraińskich i amerykańsko-rosyjskich, poświęconych temu zagadnieniu. (PAP)
Z Kijowa Iryna Hirnyk (PAP)