Rosyjski prezydent Władimir Putin podpisał nowy dekret wojskowy, co wywołało natychmiastową reakcję zarówno w kraju, jak i na arenie międzynarodowej. Decyzja Kremla jest postrzegana jako odpowiedź na trwający konflikt z Ukrainą, a także jako element szerszej strategii militarnej Rosji w regionie.

Zgodnie z informacjami ujawnionymi przez rosyjskie media, dekret ten przewiduje mobilizację dodatkowych sił wojskowych oraz zwiększenie zasobów potrzebnych do kontynuacji działań zbrojnych. Nieoficjalnie mówi się, że mobilizacja może objąć dziesiątki tysięcy nowych rekrutów, co może znacząco wzmocnić rosyjskie siły na Ukrainie.

1,5 miliona żołnierzy rosyjskich

"Postanawiam: 1. Ustalić liczbę zatrudnionych w Siłach Zbrojnych Federacji Rosyjskiej w liczbie 2 389 130 jednostek, w tym 1 500 000 personelu wojskowego" - napisano w dokumencie.

Rosyjski prezydent uzasadnia decyzję potrzebą zapewnienia bezpieczeństwa narodowego, twierdząc, że Rosja musi być gotowa na każdy scenariusz w obliczu "zagrożeń zewnętrznych".

NATO i UE zapowiadają odpowiedź

Podpisanie dekretu przez Putina wywołało liczne komentarze na arenie międzynarodowej. Rządy państw zachodnich wyraziły zaniepokojenie eskalacją działań wojennych oraz możliwym wydłużeniem konfliktu. Rzecznicy NATO oraz Unii Europejskiej potwierdzili, że monitorują sytuację i są gotowi odpowiedzieć na kolejne kroki Moskwy.

Amerykański Departament Stanu uznał dekret za dalszy krok w stronę destabilizacji regionu, ostrzegając, że jakiekolwiek działania zmierzające do eskalacji konfliktu będą miały swoje konsekwencje.