We Włoszech notuje się znaczny spadek liczby zakażeń koronawirusem, możemy mieć nareszcie spokojne święta - powiedział w niedzielę minister zdrowia Orazio Schillaci. Eksperci mówią o stabilizacji sytuacji epidemiologicznej.

W wywiadzie dla telewizji RAI szef resortu zdrowia powołał się na najnowsze dane włoskiego Instytutu Służby Zdrowia, wskazujące na to, że w ostatnim tygodniu liczba zakażeń spadła o 20 proc. w porównaniu z poprzednim. Poza tym, jak zaznaczył, sytuacja w szpitalach jest "pod kontrolą".

"A zatem myślę, że powinniśmy z ufnością patrzeć naprzód, nie ukrywając niczego, ale możemy mieć nareszcie spokojny okres świąteczny dla wszystkich, a Włosi naprawdę tego potrzebują"- oświadczył Schillaci.

Według Instytutu Służby Zdrowia wskaźnik zakaźności koronawirusa zmniejszył się w ciągu tygodnia z 1,10 do 0,98, spadając poniżej progu epidemii. To oznacza również, że zakażona osoba zaraża mniej niż jedną następną.

W ciągu siedmiu minionych dni zanotowano 174 tys. przypadków zakażeń, wykrytych w ponad 1 mln testów i 719 zgonów - podało Ministerstwo Zdrowia.

We Włoszech szerzy się natomiast grypa, nazwana australijską. W tym sezonie zanotowano już ponad 5 mln przypadków.

W ocenie wirusologów jest to najwyższa krzywa zachorowań od kilku dekad.

Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)

sw/ mal/