Z uwagi na wzrost napięcia, działania wojenne w regionie i powtarzające się przypadki aresztowań obywateli RP, MSZ odradza Polakom podróże na Białoruś - przekazał w poniedziałek resort dyplomacji. Obywatelom polskim pozostającym w tym kraju MSZ rekomenduje opuszczenie jego terytorium.

"Z uwagi na wzrost napięcia, działania wojenne w regionie i powtarzające się przypadki aresztowań ob. RP, MSZ odradza Polakom podróże na Białoruś. W razie pogorszenia sytuacji, zamknięcia granic i niespodziewanych sytuacji ewakuacja może być utrudniona" - napisano we wpisie zamieszczonym na Twitterze przez resort spraw zagranicznych.

"Obywatelom RP pozostającym na terytorium Republiki Białorusi rekomendujemy opuszczenie jej terytorium dostępnymi środkami komercyjnymi i prywatnymi" - dodaje MSZ w informacjach zamieszczonych na stronach internetowych gov.pl.

MSZ przypomina, że obecnie działają dwa przejścia graniczne z Polską dla ruchu osobowego: Bobrowniki – Berestowica oraz Terespol-Brześć. Ponadto działa przejście graniczne obsługujące wyłącznie ruch towarowy: Koroszczyn (Kukuryki) – Kozłowicze.

Resort dyplomacji podkreśla, że osoby przebywające w Białorusi powinny bezwzględnie zarejestrować się w systemie Odyseusz oraz na bieżąco śledzić informacje MSZ na profilach placówek RP w mediach społecznościowych oraz na stronach internetowych.

Polska chce, by UE zagroziła Białorusi kolejnymi sankcjami

W poniedziałek rzecznik Komisji Europejskiej Peter Stano wezwał w imieniu KE reżim w Mińsku, by natychmiast przestał wykorzystywać terytorium Białorusi jako platformę do ataków powietrznych na Ukrainę, w tym ataków rakietowych i z wykorzystaniem dronów. Jak dodał, władze białoruskie fałszywie oskarżają Ukrainę, że ta planuje atak na Białoruś. "To bezpodstawne, absurdalne zarzuty. Ukraina jest ofiarą, a nie agresorem" - zaznaczył rzecznik KE.

Białoruś wysłała notę dyplomatyczną do Kijowa, wzywając Ukrainę do zaprzestania względem niej prowokacji. Z informacji PAP wynika, że zdaniem Polski to dowód na to, że presja Rosji na Mińsk rośnie, i białoruska nota może być elementem prowokacji, której ostatecznym celem byłoby zmuszenie Białorusi do wysłania wojsk na Ukrainę. Jej celem – jak uważają polscy dyplomaci - może być także ściągnięcie części ukraińskich wojsk nad granicę z Białorusią.

Jak dowiedziała się PAP w Brukseli, Polska chce, aby instytucje unijne wydały pilne oświadczenia informujące Białoruś, że jakiekolwiek jej bezpośrednie zaangażowanie w wojnę natychmiast uruchomi kolejny, poważny pakiet sankcji ze strony UE. Informacja została też przekazana ambasadorom przy UE pozostałych 26 państw członkowskich.(PAP)

autorka: Wiktoria Nicałek