Burmistrz Berlina Franziska Giffey najpierw została wygwizdana, a następnie zaatakowana jajkami podczas niedzielnego wiecu pierwszomajowego niemieckiej federacji związków zawodowych (DGB).

Jajka ominęły jednak polityk SPD, poinformowały rzeczniczki Senatu Berlina i DGB. Widać to też na nagraniach wideo - Giffey zostaje w porę osłonięta przez służby bezpieczeństwa - informuje portal rbb24.

"Pod koniec mojego przemówienia i w momencie, gdy dziękowałem policji za jej dzisiejszy wysiłek, doszło do obrzucenia jajkami" - powiedział później polityk SPD. "Takie działania nie są ani pomocne, ani wartościowe politycznie. Odwracają one uwagę od tego, o co dziś tak naprawdę chodzi: o solidarność z Ukrainą, o sprawiedliwe warunki pracy i płacy oraz o stawienie czoła kryzysom naszych czasów".

Podczas przemówienia burmistrz Giffey tłum głośno domagał się przeprowadzenia berlińskiego referendum w sprawie wywłaszczenia firm mieszkaniowych.

Na związkowym wiecu przy Bramie Brandenburskiej zgromadziło się ok. 7500 osób - informuje dziennik "Bild".

Obecnie w niemieckiej stolicy trwa demonstracja środowisk lewicowych i radykalnie lewicowych "Revolutionaerer 1. Mai". Według szacunków policji bierze w niej udział 14 tys. ludzi. W całym mieście na niedzielę zarejestrowano ok. 20 manifestacji.

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)