W ciągu ostatniej doby wojska rosyjskie bombardowały Charków i Mariupol, a obwód chersoński jest na skraju katastrofy humanitarnej – podsumowuje w środę sytuację w regionach Ukrainy portal Ukrainska Prawda, powołując się na informacje władz regionalnych.

W obwodzie kijowskim nieustannie ogłaszane są alarmy przeciwlotnicze. Walki i ostrzały trwały w Irpieniu, Borodziance i Makarowie, na wioskę Marchaliwka przeprowadzono atak lotniczy, niespokojnie było też w rejonie browarskim. Niszczono budynki mieszkalne i według wstępnych danych są ofiary.

W Buczy pod Kijowem w budynku rady miejskiej we wtorek wieczorem rosyjscy wojskowi urządzili „pogrom”; uprowadzili sześciu pracowników i wolontariuszy – poinformowała służba prasowa rady, na którą powołuje się agencja Interfax-Ukraina. „Odjeżdżając, okupanci wyrzucili ich dowody tożsamości i dokumenty” – zaznaczono w komunikacie na Facebooku. W Buczy toczyły się zacięte walki między siłami ukraińskimi i wojskami rosyjskimi, próbującymi okrążyć Kijów. Przez to liczące około 36 tys. mieszkańców miasto przebiega droga międzynarodowa M07, będąca częścią trasy europejskiej E373. Prowadzi ona ze stolicy Ukrainy do Dorohuska na granicy Polską.

W obwodzie sumskim trwał ostrzał artyleryjski, zaś w obwodzie żytomierskim zaatakowano Berdyczów, niszcząc kilka budynków.

W obwodzie kirowohradzkim było generalnie spokojnie, choć przez kilka godzin rozbrzmiewały syreny alarmu przeciwlotniczego. Alarm włączano przez całą noc w obwodzie rówieńskim oraz połtawskim.

W obwodzie dniepropietrowskim były nocne ataki rakietowe. Jeden z pocisków trafił w magazyn paliwa pod Nikopolem.

W ciągu ostatniej doby praktycznie wszystkie dzielnice Charkowa były ostrzeliwane. W ciągu ostatniej doby spod gruzów ostrzelanych budynków wydostano ciała dwóch osób. Siły ukraińskie udaremniły próbę przeciwnika wdarcia się do miasta i odepchnęły wojska rosyjskie daleko poza ich poprzednie pozycje. Trwają walki w obwodzie.

Sytuacja w obwodzie zaporoskim nie zmieniła się z sposób zasadniczy. Mieszkańcy szykują się do ataku wroga, m.in. wznosząc barykady. Rano w środę w Zaporożu zbombardowano okolice dworca i ogród botaniczny; był to pierwszy atak na obiekty cywilne w mieście.

W obwodzie winnickim były w nocy dwa wybuchy, ale nie są znane szczegóły.

Spokojnie minęła natomiast noc na Wołyniu, w obwodzie zakarpackim, lwowskim i w Czerniowcach.

Spokojnie było też w obwodach chmielnickim, tarnopolskim i iwanofrankowskim, a także w Czerkasach, choć ogłaszano alarmy przeciwlotnicze.

W obwodzie ługańskim we wtorek wojska ukraińskie odbiły atak na Siewierodonieck i wyparły okupantów z miasta, jednak wojska rosyjskie próbują dostać się do niego od strony Rubiżnego, gdzie doszło do intensywnych ostrzałów, a w wielu budynkach mieszkalnych wybuchły pożary. Siedem osób zostało rannych, w tym jedno dziecko, a jedna osoba zginęła.

W obwodzie donieckim lotnictwo rosyjskie atakowało Toreck, ostrzeliwano też Awdijiwkę i Marjinkę. Rosyjska artyleria i lotnictwo do szczętu niszczą Mariupol, skąd we wtorek zaczęli wyjeżdżać samochodami osobowymi mieszkańcy. Według obliczeń władz miasto opuściło blisko 4 tys. samochodów. Mariupol zaczęto też atakować z morza.

W obwodzie mikołajowskim trwały w nocy walki, a w Mikołajowie ogłaszano w nocy alarm przeciwlotniczy, generalnie sytuacja jest jednak pod kontrolą.

W obwodzie chersońskim przez całą dobę dochodziło do silnych wybuchów i trwały walki o lotnisko. Władze ostrzegają, że obwód jest na granicy katastrofy humanitarnej. Zwłaszcza w niewielkich miejscowościach sytuacja jest dramatyczna. Ludzie nie mają leków, a niekiedy i jedzenia. Jest też problem z zaopatrzeniem w prąd, gaz i wodę. Pilnie potrzebne są korytarze humanitarne.

W obwodzie odeskim dwa razy w ciągu nocy ogłaszano alarm przeciwlotniczy. Trwają przygotowania do możliwego desantu rosyjskiego. W nocy wybrzeże w obwodzie zostało ostrzelane ogniem artyleryjskim z rosyjskich okrętów na Morzu Czarnym.