Rosja powinna użyć swoich wpływów na Białorusi, by doprowadzić do zakończenia kryzysu migracyjnego wywołanego przez władze w Mińsku - zaapelował w środę na konferencji prasowej w Brukseli rzecznik Komisji Europejskiej ds. zagranicznych Peter Stano.

"Powtórzę apel do Rosji w imieniu Unii Europejskiej o użycie swoich wpływów na Białorusi - bliskich związków między Białorusią a Rosją w tak licznych sferach - by wpłynąć na Łukaszenkę i skłonić go do zaprzestania tych bezprawnych, nielegalnych i nieludzkich działań" - powiedział Stano.

Odnosząc się do wypowiedzi szefa MSZ Rosji Siergieja Ławrowa, który porównał we wtorek sytuację na granicy polsko-białoruskiej do tej z 2015 r. w Turcji, przedstawiciel KE stwierdził, że jest to "dezinformacja".

"Ktokolwiek twierdzi lub doszukuje się podobieństw między sytuacją w Turcji w 2015 r. a Białorusią teraz, co do zasady uprawia dezinformację. Jest to metoda często stosowana przez naszych przyjaciół i partnerów z Rosji. Spójrzmy na fakty: to z czym mamy do czynienia na Białorusi, to zorganizowany przez państwo, sztucznie wywołany kryzys migracyjny. I tak go należy traktować" - oznajmił Peter Stano.

"Wszyscy wiedzą jak to działa - co reżim Łukaszenki robi, żeby zwabić ludzi na Białoruś. Obiecuje wjazd do Unii Europejskiej, a potem - po wylądowaniu w Mińsku - wypycha tych ludzi na granicę i zmusza do nielegalnych prób jej przekroczenia (...)" - doprecyzował rzecznik KE.