Żona rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, Julia, została w niedzielę zawieziona na komisariat poza obwodnicą Moskwy i nie dopuszczono do niej obrony – poinformowała jej adwokatka Swietłana Dawydowa. Ostatecznie zwolniona, ma stanąć przed sądem administracyjnym.
Nawalna została zatrzymana o godz. 14.20 (12.20 czasu polskiego) i „przez długi czas była wożona po obwodzie moskiewskim”.
Żona Nawalnego została zatrzymana podczas protestów w obronie jej męża. Pracownik założonej przez opozycjonistę Fundacji Walki z Korupcją Wiaczesław Gimadi napisał na Twitterze, że osoby zatrzymujące nie przedstawiły się i nie podały powodu zatrzymania. Później podano, że Nawalną zabrano w nieoznakowanej niebieskiej furgonetce.
Julia Nawalna została zatrzymana także w ubiegłą sobotę, podczas poprzedniej akcji protestów w obronie aresztowanego Nawalnego. Zwolniono ją z komisariatu trzy godziny później.
Rosyjska policja sporządziła protokół o wykroczeniu administracyjnym wobec Julii Nawalnej, żony opozycjonisty Aleksieja Nawalnego; posiedzenie sądu odbędzie się w poniedziałek - podał portal MBCh Media. Nawalna została zwolniona z komisariatu.
Policja zarzuca jej naruszenie przepisów o zgromadzeniach, za co grozi kara grzywny do 20 tys. rubli (ok. 980 PLN) lub maksymalnie 15 dni aresztu administracyjnego.
Wcześniej adwokat Nawalnej Swietłana Dawydowa poinformowała, że nie została dopuszczona do swej klientki. Dawydowa przekazała, że żonę Aleksieja Nawalnego policja zatrzymała na czas dłuższy, niż pozwalają przepisy.
Julia Nawalna została zatrzymana podczas protestów w Moskwie w obronie jej męża. Pracownik założonej przez opozycjonistę Fundacji Walki z Korupcją Wiaczesław Gimadi napisał na Twitterze, że osoby zatrzymujące nie przedstawiły się i nie podały powodu zatrzymania. Później podano, że Nawalną zabrano w nieoznakowanej niebieskiej furgonetce.
Nawalna została zatrzymana także w ubiegłą sobotę, podczas pierwszych protestów w obronie aresztowanego Nawalnego. Zwolniono ją z komisariatu trzy godziny później.
Według najnowszych danych policja zatrzymała w niedzielę ponad 4,5 tys. osób na demonstracjach w całej Rosji, w tym 1450 - w Moskwie.