Friedrich Merz, który w sobotę przegrał w wyborach na przewodniczącego CDU z Arminem Laschetem, niemal natychmiast zaproponował nowemu szefowi partii swoją kandydaturę do obecnego rządu federalnego i przejęcie teki ministra gospodarki. Potwierdził to rzecznik Merza w rozmowie z dziennikiem "Tagesspiegel".

Kanclerz Angela Merkel (CDU) nie chce jednak zmian personalnych w swoim gabinecie. "Kanclerz nie planuje żadnych zmian w rządzie" - oświadczył rzecznik niemieckiego rządu agencji dpa.

Laschet ostrożnie zareagował na ofertę Merza, oznajmiając, że zgodził się ponownie porozmawiać z nim o tym, "jak może wyglądać jego wkład dla naszej partii".

W rozmowie z agencją Reuters Merz wyjaśnił, dlaczego nie kandydował do prezydium CDU. "CDU nie może być kierowana tylko przez mężczyzn z Nadrenii Północnej-Westfalii" - powiedział. "Dlatego zdecydowałam się zrezygnować na rzecz kobiet z kandydowania" - oświadczył.

1001 delegatów wybrało w sobotę Lascheta na nowego przewodniczącego niemieckiej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU). Jego konkurentami byli: były lider grupy parlamentarnej CDU/CSU Merz i były minister środowiska Norbert Roettgen.