W środę do MSZ wezwany został ambasador Rosji Siergiej Andriejew. Wręczono mu "notę protestacyjną dotyczącą incydentu z udziałem rosyjskiego myśliwca wobec samolotu Straży Granicznej" - poinformował rzecznik MSZ Łukasz Jasina.

"Stanowczo potępiamy prowokacyjne i agresywne zachowanie strony rosyjskiej, które stanowi poważny incydent międzynarodowy" - podkreślił ponadto Jasina we wpisie na Twitterze.

Jednocześnie rzecznik MSZ przekazał, że w środę nie jest planowana wypowiedź przedstawiciela MSZ w tej sprawie.

W piątek nad Morzem Czarnym doszło do incydentu z samolotem SG, który brał udział w misji Frontexu. Do polskiego samolotu Turbolet L-410 trzy razy zbliżył się rosyjski myśliwiec, który wykonał agresywne i niebezpieczne manewry. Podczas zdarzenia polska załoga utraciła chwilowo kontrolę nad samolotem i straciła wysokość.

Kwatera Główna NATO informowała w poniedziałek, że oddziały NATO Air Policing zostały postawione w stan podwyższonej gotowości w odpowiedzi na niebezpieczne zachowanie rosyjskiego samolotu wojskowego w pobliżu polskiego samolotu Frontex nad Morzem Czarnym w pobliżu Rumunii.

"Musimy zdawać sobie z tego sprawę, że Federacja Rosyjska tego typu działania podejmuje z premedytacją i działania o charakterze protestacyjnym mają charakter niezbędny. Natomiast nie zmienią podejścia Federacji Rosyjskiej w tym obszarze. W ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego rozmawiamy też o tym, jak tego typu sytuacjom przeciwdziałać" - mówił natomiast rzecznik rządu Piotr Müller. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński

mja/ mok/