Lubelska policja zwiększyła nadzór nad punktami szczepień w regionie. Po podpaleniu jednego z nich w Zamościu, zapowiedziano wzmożony monitoring i kontrole policji nad mobilnymi punktami szczepień działającymi w woj. lubelskim. Jednocześnie trwają poszukiwania sprawcy podpaleń.

St. asp. Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu w rozmowie z PAP powiedziała, że mobilny punkt szczepień ustawiony na Rynku Solnym znajduje się pod stałym monitoringiem policji. "Ustawiony jest posterunek stały, znajduje się radiowóz i cały czas policjanci pilnują tam bezpieczeństwa" – poinformowała Krukowska-Bubiło.

Jak dodała, to jedyny mobilny punkt na terenie powiatu zamojskiego. Nad pozostałymi punktami szczepień działającymi np. w przychodniach i innych budynkach, również zostanie wzmocniony nadzór. "W sposób szczególny policjanci będą zwracać uwagę na te obiekty, będą one doraźnie kontrolowane" – zaznaczyła.

Wicewojewoda lubelski Robert Gmitruczuk podkreślił w poniedziałek podczas konferencji w Zamościu, że wszystkie punkty szczepień na terenie województwa zostaną "zabezpieczone" przed atakami wandalizmu. Nadzór nad ich bezpieczeństwem ma wzmocnić policja.

"Z uwagi na sytuację, która miała miejsce w Zamościu, mobilne punkty szczepień będą kontrolowane przez funkcjonariuszy; policjanci będą czuwać nad bezpieczeństwem cały czas, zarówno w godzinach ich otwarcia, jak i po zakończeniu pracy. Natomiast stałe punkty szczepień, które znajdują się najczęściej w szpitalach, przychodniach, są obiektami chronionymi i zabezpieczonymi" - przekazał PAP rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie kom. Andrzej Fijołek.

Na poniedziałkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki poinformował, że w Zamościu doszło do "bandyckiego aktu". "Sprawca podpalił państwową stację sanitarno-epidemiologiczną oraz podpalił punkt szczepień" - powiedział.

Rzecznik lubelskiej policji powiedział PAP, że do pożarów doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Najpierw ogień pojawił się w mobilnym punkcie szczepień, ustawionym na Rynku Solnym w Zamościu, a potem w budynku powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej przy ulicy Peowiaków. "Według wstępnych ustaleń sprawca wybił tam szybę w podpiwniczeniu i podpalił wnętrze" – powiedział Fijołek. Zaznaczył, że w pożarach nikt nie ucierpiał.

Lubelska policja opublikowała na swojej stronie nagranie z kamery monitoringu, które uchwyciło moment podpalenia punktu szczepień na Rynku Solnym w Zamościu. Widać na nim zamaskowanego mężczyznę – w czapce z daszkiem i maseczką na twarzy - który podjechał pod punkt szczepień na rowerze. W ręku trzymał pojemnik prawdopodobnie z łatwopalną cieczą, następnie wybił szybę i wlał do wewnątrz kontenera zawartość pojemnika. Za pomocą zapalniczki wzniecił ogień. Policja apeluje do osób, które rozpoznają mężczyznę widocznego na nagraniu o kontakt i informacje.

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Zamościu minister zdrowia Adam Niedzielski określił te zdarzenia "aktem terroru". Wyznaczył również nagrodę w wysokości 10 tys. zł za pomoc w schwytaniu sprawcy podpalenia stacji sanitarno-epidemiologicznej oraz punktu szczepień w Zamościu. "We współpracy z policją taką nagrodę przyznam i chciałem zachęcić wszystkich, którzy mają jakiekolwiek informacje dotyczące wczorajszych czy dzisiejszych bardziej incydentów, o przekazywanie informacji do policji" – powiedział Niedzielski.