Irek Raś w swoich poglądach od jakiegoś czasu rozmijał się z Platformą Obywatelską, więc niech każdy idzie swoją drogą - powiedział w Radiu TOK FM Sławomir Nitras, pytany o piątkowe decyzje zarządu PO.

Posłowie Ireneusz Raś i Paweł Zalewski zostali w piątek wykluczeni z PO. Zarząd partii uzasadniał to "działaniem na szkodę Platformy". Obaj podpisali niedawno list ponad 50 parlamentarzystów PO i KO, w którym znalazł się m.in. apel o zmiany w partii. Wykluczeni zareagowali na decyzję zarządu zdziwieniem, podkreślając, iż nie znają jej przyczyn.

O wykluczenie Rasia i Zalewskiego pytany był w poniedziałek w Radiu TOK FM poseł KO i członek zarządu Platformy Sławomir Nitras.

"Jeżeli Irek Raś mówił o tym, że my mamy bronić kardynała Dziwisza, jeżeli mówił o tym, że pomysł Platformy nie może polegać na tym, że ma być rozdział Kościoła od państwa, to on się po prostu rozmija z tym, co myślą ludzie Platformy" - powiedział Nitras. "On ma prawo mieć takie poglądy, ale to nie są poglądy Platformy Obywatelskiej" - dodał.

Zdaniem Nitrasa "dobrze się stało, że to zostało przecięte, niech każdy idzie swoją drogą".

Pytany o "List 54" parlamentarzystów KO do kierownictwa Platformy Nitras powiedział, że głosy krytyczne wobec sytuacji w PO to często głosy osób, które "niekoniecznie są zadowolone z obecnej sytuacji wewnętrznej, ale to nie wynika z programu, ale raczej ich własnej pozycji". "Mnie te wewnętrzne gierki nie interesują" - zapewnił.

"Ani Szczerbie, ani Jońskiemu, ani Brejzie, którzy realnie pracują w parlamencie te problemy (w PO) nie przeszkadzają, oni są po prostu skupieni na pracy. Staram się być wyrazicielem głosu tych parlamentarzystów, a nie tych, którzy ciągle chcą się zajmować sprawami wewnętrznymi" - dodał Nitras.