Nie można uznać, by prokuratura działała bezprawnie, decydując o ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej - tak warszawski sąd uzasadnił oddalenie wniosku o zakazanie, w trybie cywilnym, ekshumacji czterech ofiar katastrofy. PAP poznała szczegóły tego uzasadnienia.

Sąd przyznał w nim zarazem, że ekshumacja stanowi naruszenie dóbr osobistych bliskich, gdyż zaburza chroniony prawem cywilnym kult pamięci po zmarłych i "może wiązać się z pejoratywnymi przeżyciami członków ich rodzin".

Dziennikarz PAP poznał szczegóły postanowienia Sądu Okręgowego w Warszawie, który 10 listopada oddalił wnioski o tzw. zabezpieczenie przyszłego pozwu wobec prokuratury. Złożyli je członkowie rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej: wiceszefa MON Stanisława Komorowskiego, prezesa PKOl Piotra Nurowskiego, posła PO Arkadiusza Rybickiego i działacza Rodzin Katyńskich Leszka Solskiego.

Zabezpieczenie ma na celu zapewnienie wykonalności przyszłego wyroku sądu w sprawie cywilnej - w sytuacji, gdy brak takiego zabezpieczenia mógłby albo uniemożliwić, albo utrudnić osiągnięcie celu danego postępowania. Oddalenie wniosku o zabezpieczenie nie przesądza wyniku procesu, przed którego wszczęciem go złożono.

Według wnioskodawców, ich dobra osobiste w postaci kultu po zmarłych zostały zagrożone postanowieniem Prokuratury Krajowej z 7 października 2016 r. o ekshumacji m.in. ich bliskich. Argumentowali, że prokuratura nie wyczerpała innych dostępnych środków dowodowych, a ekshumacja ciał wszystkich ofiar katastrofy nie jest niezbędna. Ocenili, że skoro oni nie zgadzają się na ekshumację, to w tym zakresie działania prokuratury są bezprawne.

Zdaniem wnioskodawców, ekshumacje powinny odbywać się stopniowo, pojedynczo, a nie - jak przewidziano w postanowieniu prokuratury - w sposób zbiorczy, bez odniesienia się do każdego przypadku osobno oraz bez uwzględnienia dotychczasowych wyników śledztwa i badań kolejnych zwłok.

Badając wniosek o zabezpieczenie sędzia Małgorzata Mączkowska uznała, że jest on niezasadny, choć przyznała, że wnioskodawcom przysługuje droga sądowa.

Przypomniała, że w celu zabezpieczenia roszczenia, którego można dochodzić w sądzie, sąd może udzielić zabezpieczenia, jeżeli roszczenie jest wiarygodne, a jednocześnie strona lub uczestnik ma interes prawny w uzyskaniu zabezpieczenia. Zabezpieczenia można udzielić przed wszczęciem postępowania lub w jego toku.

Zdaniem sądu, prawo kultu pamięci po zmarłym członku rodziny stanowi chronione prawem dobro osobiste. "Uznać należy także za uprawdopodobnione, że przeprowadzenie ekshumacji stanowi naruszenie dóbr osobistych osób bliskich zmarłych w postaci kultu pamięci po zmarłych. Niewątpliwie bowiem fakt wyjęcia ciał zmarłych z grobów, poddanie ich badaniom przez zespół osób, ponowne złożenie do grobów, stanowi zaburzenie kultu pamięci po tych zmarłych i może wiązać się z pejoratywnymi przeżyciami członków ich rodzin" - stwierdziła sędzia Mączkowska.

Zarazem sąd uznał, że w tym przypadku wnioskodawcy nie uprawdopodobnili bezprawności naruszenia ich dóbr osobistych. "Nie uprawdopodobnili w żaden sposób, że sam proces ekshumacji, zarządzonej postanowieniem prokuratora z dnia 7 października 2016 r., miałby odbyć się w sposób nie licujący z należytą wydobyciu zwłok z grobu powagą i godnością, jak również poszanowaniem szczątków ludzkich" - podkreśliła sędzia. Według niej, "nic nie wskazuje na to, aby prokurator, zespół biegłych czy też inne osoby przybrane do czynności związanych z ekshumacją, miały zachować się w sposób niegodny".

Według sadu, postanowienia prokuratury z 7 października nie można uznać za bezprawne. "Kwestia oceny, czy merytorycznie jest uzasadnione - z punktu widzenia potrzeb prowadzonego postępowania karnego - dokonanie ekshumacji ciał wszystkich ofiar katastrofy, których ciała nie zostały spopielone, czy też tylko niektórych z nich, pozostaje do decyzji prokuratora prowadzącego śledztwo. Taka decyzja mieści się w uprawnieniach prokuratora, a zatem nie może zostać uznana za bezprawną" - uznała sędzia Mączkowska.

Zdaniem sądu, tylko w wyjątkowych sytuacjach można by rozważać bezprawność takiej decyzji, np. gdyby prokurator zarządził ekshumację ciała osoby nie związanej ze sprawą - w wyniku omyłki czy nadużycia stanowiska. "Jeśli natomiast, tak jak w niniejszej sprawie, prawidłowy tok postepowania karnego wymaga, zdaniem prokuratora, przeprowadzenia ekshumacji ciał wszystkich ofiar katastrofy i decyzja ta jest związana z prowadzonym postępowaniem przygotowawczym, to nie można uznać jej za bezprawną" - dodała sędzia.

Wskazała ponadto, że Kodeks postępowania karnego daje prokuratorowi możliwość przeprowadzenia ekshumacji niezależnie od zgody rodzin osób zmarłych. "Jeśli zatem prokurator zarządzi wyjęcie zwłok z grobu, to nawet przy sprzeciwie rodziny osoby zmarłej, czynność prokuratora nie będzie nosić znamion bezprawności" - podkreśliła sędzia Mączkowska.

Wyjaśniła, że ustawodawca przedłożył w tym wypadku ochronę dóbr związanych z wykryciem poważnych przestępstw i ukaraniem ich sprawców nad ochronę dóbr związanych z kultem pamięci o zmarłych.

Stroną tego postępowania SO był Skarb Państwa - Prokurator Generalny i Prokurator Krajowy.

Postanowienie sądu jest nieprawomocne; wnioskodawcy mogą się odwołać do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Według Prokuratury Krajowej - która w czerwcu br. ogłosiła rodzinom ofiar konieczność ekshumacji - 83 ekshumacje ofiar katastrofy są niezbędne wobec popełnionych wcześniej błędów; chodzi m.in. o możliwą zamianę szczątków ofiar katastrofy i nieprawidłowości w opisie stwierdzonych obrażeń w dokumentacji strony rosyjskiej. Do końca roku prokuratura zaplanowała przeprowadzenie 10 ekshumacji, a zakończenie wszystkich - jesienią lub zimą 2017 r.

Dotychczas przeprowadzono cztery ekshumacje: w ubiegłym tygodniu na Wawelu - Lecha i Marii Kaczyńskich; we wtorek - Stefana Melaka, a w czwartek - Tomasza Merty.

Według wiceprokuratora generalnego Marka Pasionka, który nadzoruje to śledztwo, Kpk nie przewiduje zażalenia na decyzję o ekshumacji. Nie zgadza się z nim RPO Adam Bodnar, który mówi, że skoro Kpk przewiduje zażalenie m.in. na "inne czynności" prokuratury, to w tym pojęciu można pomieścić i ekshumację. Według RPO paradoksem byłoby, gdyby było zażalenie na zatrzymanie najdrobniejszego nawet przedmiotu, a "tak głęboka ingerencja prokuratury w sferę dóbr osobistych jednostki, jak ekshumacja, pozostawałaby poza jakąkolwiek zewnętrzną kontrolą".

Do Prokuratury Krajowej wpłynęło dotychczas 20 zażaleń, sprzeciwów oraz wniosków o uchylenie decyzji ws. ekshumacji. W październiku członkowie rodzin 17 ofiar katastrofy apelowali o powstrzymanie ekshumacji ich bliskich.

Pytany o to w czwartek rano w TVP Info wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł ocenił, że stanowisko prokuratury i sądu co do ekshumacji i dopuszczalności zaskarżenia tej decyzji, jest trafne. "Do polskiej debaty publicznej zostały wprowadzone pewne poglądy, które absolutnie nie mają oparcia w obowiązującym prawie, na zasadzie widzimisię tego czy innego, który uważa, że można stosować wytrychy w tego rodzaju sytuacjach, bo ktoś chce politycznie sprawę rozgrywać, i w związku z tym uważa, że tego typu zażalenia mogą mieć miejsce. Absolutnie nie" - mówił.

Jak dodał, w jednym z ośrodków naukowych jest przygotowywana konferencja, w trakcie której omówiony zostanie stan prawna w związku z tego rodzaju czynnościami śledczymi. "Nie może być tak, że są stosowane różnego rodzaju wytrychy, sztuczki, czy kruczki prawne tylko w tym celu, aby politycznie sprawę wygrać. Tutaj nie mamy do czynienia z polityką, mamy do czynienia z prawem i mamy do czynienia z cierpieniem osób, których nie można w ten sposób wykorzystywać" - dodał Warchoł.

Łukasz Starzewski (PAP)