Prezes PiS Jarosław Kaczyński kolejny raz potwierdził, że nie istnieje dla niego trójpodział władzy; ingeruje nie tylko w działania władzy sądowniczej, ale również wykonawczej, wprost wydając wytyczne premier Beacie Szydło - mówili w środę posłowie PO.

Podczas środowej konferencji prasowej w Sejmie politycy Platformy skomentowali wcześniejsze wystąpienie szefa PiS. Kaczyński ocenił, że planowane orzeczenie, które TK ma wydać w czwartek w sprawie nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym zostanie wydane bez podstawy prawnej i będzie w związku z tym aktem "o charakterze prywatnym", który w żadnym wypadku nie może "nabrać mocy prawnej poprzez publikację".

"Kolejny raz prezes Kaczyński potwierdził, że dla niego nie istnieje trójpodział władzy - na władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Kolejny raz potwierdził, że chce eliminować z trójpodziału władz właśnie władzę sądowniczą, działaniami poprzez ustawy, nie mając większości konstytucyjnej w parlamencie" - podkreślił sekretarz klubu PO Zbigniew Konwiński.

Według niego konferencja prasowa Kaczyńskiego pokazała też, że "ingerowanie we władzę sądowniczą już mu nie wystarczy". "Wprost ingeruje w działania władzy wykonawczej, dając dyrektywy Beacie Szydło, że wyrok (...) Trybunału Konstytucyjnego ma być niepublikowany" - podkreślił.

Konwiński uważa, że celem lidera PiS było też "kolejne obrażanie" prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego poprzez "stawianie go w roli polityka".

Wtórował mu poseł PO Krzysztof Brejza, który stwierdził, że zapowiedź Kaczyńskiego, iż czwartkowy wyrok Trybunału nie będzie opublikowany "jest rzeczą skandaliczną i niebywałą w demokratycznym państwie prawa". "Nie może być tak, że poseł na Sejm wydaje dyspozycje dotyczące tego czy Rządowe Centrum Legislacji powinno publikować prawo powszechnie obowiązujące, czy powinno publikować wyroki Trybunału Konstytucyjnego, czy do tego prawa powinien RCL się dostosowywać" - zauważył.

"Protestujemy przeciw tego typu deklaracjom prezesa Kaczyńskiego. Nie ma on żadnego prawa, by wydawać dyspozycje dotyczące tego co jest wyrokiem a co nie jest" - podkreślił Brejza. Zwrócił uwagę, że zgodnie z konstytucją wyroki TK są powszechnie obowiązujące, ostateczne i powinny być niezwłocznie publikowane.

Polityk PO apelował do sędziów TK, aby nie słuchali posłów. "Apeluję też do posłów, aby nie pozwalali sobie na kierowanie dyspozycji tego kiedy jakąś sprawę TK ma rozpoznać a kiedy nie. Posłowie nie mają do tego prawa" - wskazał Brejza.

Podkreślił jednocześnie, że wyrok TK musi być opublikowany. Jeśli się to nie stanie, mówił, "pani premier Beata Szydło naraża się na odpowiedzialność konstytucyjną oraz karną". "Pan prezes, jeżeli wydaje takie dyspozycje (...) poniesie w przyszłości również odpowiedzialność. Prawo obowiązuje wszystkich" - zaznaczył Brejza.

W czwartek 11 sierpnia Trybunał Konstytucyjny ogłosi wyrok ws. konstytucyjności nowej ustawy o TK - zaskarżonej przez posłów PO, Nowoczesnej i PSL, a także Rzecznika Praw Obywatelskich. Minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro uważa, że TK znów łamie prawo. (PAP)