Chcemy powołać Polską Fundację Narodową, która będzie promować i bronić dobrego wizerunku naszego kraju za granicą - mówi PAP szef MSP Dawid Jackiewicz. Podkreślił, że prezesi państwowych spółek wskazują na trudności w pozyskiwaniu kapitału.

17 największych spółek Skarbu Państwa podpisało w środę list intencyjny w sprawie powołania Polskiej Fundacji Narodowej. Ma ona promować polską gospodarkę za granicą oraz kształtować pozytywny wizerunek spółek z udziałem Skarbu Państwa i prowadzonych przez nie inwestycji w kraju oraz na arenie międzynarodowej.

Na liście przedsiębiorstw zakładających fundację znalazły się: cztery grupy energetyczne - PGE, Enea, Energa, Tauron; producenci i sprzedawcy gazu oraz paliw: PGNiG, PKN Orlen, Grupa Lotos; firmy ubezpieczeniowe i finansowe: PZU, PKO BP, Giełda Papierów Wartościowych; Totalizator Sportowy, KGHM, Grupa Azoty, Polska Grupa Zbrojeniowa, Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, Polski Holding Nieruchomości, Polskie Koleje Państwowe.

PAP: W jakim celu powstała Polska Fundacja Narodowa?

Minister skarbu Dawid Jackiewicz: Zadaniem fundacji będzie w szczególności promocja i ochrona wizerunku Polski oraz naszej gospodarki za granicą, a także kształtowanie pozytywnego odbioru społecznego inwestycji prowadzonych przez spółki z udziałem Skarbu Państwa. Przede wszystkim zależy nam na tym, aby polscy przedsiębiorcy byli lepiej odbierani na świecie. W ślad za tym pójdzie lepsze postrzeganie naszego kraju we wszystkich innych obszarach tj.: kultura, sztuka, sport.

PAP: Kto był pomysłodawcą tego projektu?

D.J.: Pomysł, by powstała taka fundacja rodził się w głowach prezesów wielu spółek, członków rad nadzorczych, ministrów, czyli tych osób, które odpowiadają za dynamiczny rozwój polskiej gospodarki. Będzie on możliwy tylko wówczas, kiedy będziemy traktowani w sposób uczciwy i sprawiedliwy, na takich samych zasadach jak inne kraje europejskie. Nie oczekujemy żadnych szczególnych przywilejów, ale chcemy, by o Polsce nie mówiono nieprawdy, że na przykład nie warto tu inwestować, bo nie działa system sądownictwa czy też nie ma jasno określonych reguł gry lub wystarczającej liczby wykwalifikowanych pracowników. Chcemy, by takie stereotypy dotyczące Polski przestały pokutować i obciążać nasz kraj. Powstało wiele krzywdzących opinii na temat Polski. Dotyczą one zarówno możliwości inwestowania u nas, ale także osiągnięć polskiej nauki, kultury, historii, obyczajowości Polaków.

Spółki Skarbu Państwa tracą miliony, jeśli nie setki milionów złotych dlatego, że stereotypy i przekłamania o Polsce i Polakach wpływają na utratę naszej wiarygodności inwestycyjnej. Prezesi spółek wskazują na trudności w pozyskiwaniu inwestorów, kapitału, w emisji obligacji. Żeby temu zapobiec, ktoś wreszcie w sposób zorganizowany, systematyczny, profesjonalny musi zadbać o to, by ten wizerunek był lepszy. Nie chodziło o to, by dać kolejne zadanie Ministerstwu Spraw Zagranicznych, ale o powołanie wyspecjalizowanej fundacji, która się tym zajmie, która profesjonalnie wesprze działania wszystkich instytucji, które zabiegają o dobre relacje z zagranicą.

PAP: Z jakich wzorów czerpaliście inspiracje tworząc fundację? Czy w innych krajach istnieją tego typu podmioty?

D.J.: Jest wiele takich instytucji na świecie. Działają one w różnej formule prawnej. Są to często instytucje publiczne, agencje rządowe. Jedne działają lokalnie, inne mają charakter międzynarodowy. To, co chcieliśmy zaczerpnąć od tych instytucji, to dbałość o pokazywanie kraju poza jego granicami w sposób wiarygodny i rzetelny. Niektóre z nich robią to za pomocą konferencji międzynarodowych, inne organizując wielkie kampanie informacyjne w mediach o zasięgu międzynarodowym. Takich form działalności jest wiele. Dlatego potrzebne były do tego silne podmioty gospodarcze - największe spółki Skarbu Państwa - bo one są w stanie poprzez połączenie sił prowadzić działalność dostrzegalną poza granicami kraju. Ciężko będzie ten głos zlekceważyć na arenie międzynarodowej.

PAP: Skąd będą pochodziły środki na działalność fundacji?

D.J.: Z dwóch źródeł. Pierwsze to składki ponoszone przez samych zainteresowanych, którzy widzą potrzebę zrzeszania się. Drugie źródło będą stanowić zbiórki publiczne, które fundacja będzie mogła prowadzić; każdy obywatel będzie mógł wesprzeć fundację darowizną.

PAP: Czy fundacja nie będzie jednak konkurencją dla istniejących już organizacji zajmujących się promocją Polski za granicą, takich jak Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych?

D.J.: Nie ma tu żadnego konfliktu interesów. Fundacja będzie stanowiła wzmocnienie i uzupełnienie działań wielu naszych agencji rządowych, firm, instytucji i służby dyplomatycznej. Szukamy synergii, na przykład pomiędzy Ministerstwem Spraw Zagranicznych, naszymi placówkami poza granicami kraju czy Polską Agencją Informacji i Inwestycji Zagranicznych, której głównym zadaniem jest ściąganie inwestorów do Polski. Zadaniem fundacji jest przede wszystkim dbałość o dobry wizerunek naszego kraju, którego następstwem będzie większa skłonność do inwestowania w Polsce, ale też większa świadomość obywateli innych państw o walorach naszego kraju.

PAP: Jakie są szacowane roczne koszty jej utrzymania?

D.J: Na razie jest za wcześnie, by mówić o konkretnych kwotach. Należy się jednak spodziewać, że postawione przed fundacją cele i skala działalności wiązać się będzie z budżetem liczonym w milionach złotych.

PAP: Czy zaangażowane w tworzenie i finansowanie fundacji spółki Skarbu Państwa będą mogły ograniczyć swoje wydatki na lobbing i promocje na rynkach zagranicznych?

D.J.: To będzie decyzja każdej ze spółek. Każda z nich podejmowała decyzje o przyłączeniu do fundacji w oparciu o własne potrzeby i ocenę korzyści z tego płynących. Zatem to do władz tych podmiotów – fundatorów należy ocena, czy będą potrzebne inne działania promocyjne poza fundacją. W projekcie bierze udział 17 firm. Ten katalog nie jest zamknięty. Zapraszamy do współpracy różne podmioty, w tym także prywatne.

PAP: Czy fundacja będzie miała filie zagraniczne?

D.J.: To będzie zależało od jej zarządu. Będzie on decydował, gdzie i jakimi narzędziami najskuteczniej osiągnąć cel, jakim jest promocja dobrego wizerunku Polski. Na pewno nie ma mowy o tworzeniu delegatur, siedzib, filii tylko dla samego ich istnienia. Zarząd będzie wybierany przez kilkunastoosobową radę fundacji, ustanowioną przez zarządy spółek Skarbu Państwa.

PAP: Kiedy najwcześniej Polska Fundacja Narodowa mogłaby zostać zarejestrowana?

D.J.: Teraz przedstawiciele spółek przystępują do prac nad statutem. Chcielibyśmy, aby w ciągu najbliższych kilku tygodni odpowiednie organy korporacyjne w poszczególnych spółkach wyraziły zgodę na zawarcie porozumienia w formie aktu notarialnego. Następnie w ciągu kolejnych kilku tygodni fundacja mogłaby zostać zarejestrowana. Jestem przekonany, że od tego momentu Polska zyska poważny oręż w staraniach i walce o promowanie dobrego, właściwego wizerunku Rzeczypospolitej Polskiej oraz polskiej gospodarki, promowanie spółek z udziałem Skarbu Państwa i polskiej przedsiębiorczości, szerzenie w Polsce i poza jej granicami wiedzy o naszej historii, gospodarce i kulturze polskiej oraz postaw patriotycznych.

PAP: Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Dorota Zawiślińska (PAP)