„Nie ma nic dziwnego w tym, że chciałbym wspierać syna” – dodaje. Morawiecki przyznaje, że syn prosił o wzięcie udziału w głosowaniu nad wyborem sędziego Trybunału Konstytucyjnego. „Wyszedłem, żeby rozmawiać z synem. Mateusz mówił mi, że jest próba zerwania układu i pytał się, co ja będę robił. Z jego strony była sugestia, żebyśmy nie robili tego, co reszta kolegów z klubu, żebyśmy postarali się głosować” – tłumaczy marszałek senior. Jego zdaniem „gdyby ustawka opozycji się powiodła, to byłby prestiżowy policzek dla PiS-u”. Morawiecki uważa, że atak na Zwiercan po głosowaniu był „olbrzymi i obrzydliwy”. „Oburzył mnie totalny nacisk na moją przyjaciółkę, żeby złożyła mandat. Tak, jakby popełniła jakieś przestępstwo” – dodaje gość RMF FM. Polityk tłumaczy, że głosowanie za niego „to była pewna chwila, afekt, emocje”. „Wszystkich, którzy czują się obrażeni przepraszam, ale nie złamaliśmy prawa” – uważa Morawiecki. Dodaje, że nie ma w regulaminie Sejmu zapisu, że trzeba głosować osobiście. „W co gram? W cały czas tą samą grę. Chciałbym, żeby Polska była lepsza, silniejsza – to jest moja gra” – komentuje.
Kornel Morawiecki pytany o Kukiz’15, odpowiada: „Paweł Kukiz przez 5 miesięcy nie buduje formacji i nie daje pomysłów ideowych”. „Mówiłem Pawłowi, że chcesz zmienić system, dobrze, ale na jaki system chcesz stawiać? I to już jest słabość” – mówi gość Kontrwywiadu. Pytany o przejście do Prawa i Sprawiedliwości, odpowiada: „Różni koledzy z PiS proszą mnie do siebie, ale nie mam zamiarów przejść”.