Niemiecka policja poszukuje siedmiu osób podejrzanych o planowanie samobójczego ataku w Monachium. Do zamachu miało dojść w sylwestra około północy. Niemieckie służby otrzymały wiadomość od "zaprzyjaźnionego wywiadu".

Szef monachijskiej policji Hubertus Hubertus Andrä poinformował, że poszukiwane są osoby pochodzące z Iraku i Syrii. Nie ma jednak pewności, czy nadal przebywają w Monachium, a nawet w Niemczech. Podkreślił, że informacje o planowanym zamachu były bardzo konkretne. Stąd zdecydowane działania służb.

Wczoraj późnym wieczorem podjęto decyzję o ewakuacji dworca kolejowego w Monachium. Środki ostrożności podjęto też na dworcu Pasing w zachodniej części miasta. O 3:30 zakończono przeszukiwanie dworców, ale policja zaapelowała, by nie korzystać z kolei i nie zbliżać się do zagrożonych miejsc. Dopiero krótko przed 13:00 obniżono poziom zagrożenia terrorystycznego.

Miasto od wczorajszego wieczora patroluje ponad pół tysiąca funkcjonariuszy.

Obawa przed atakiem terrorystycznym towarzyszy służbom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo w całej Europie. W związku z zagrożeniem ograniczono imprezy publiczne między innymi w Paryżu i Belgii. W wielu miastach zrezygnowano z pokazów sztucznych ogni.