Platforma krytykuje nocną akcję w Centrum Eksperckim Kontrwywiadu NATO w Warszawie. Wkroczyli tam szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego i rzecznik MON w asyście żandarmów. Poseł PO Borys Budka powiedział, że jest to kolejne działanie, które niszczy reputację Polski na arenie międzynardowej. Jego zdaniem teraz także kraje NATO mogą przypuszczać, że rządzą nami osoby niezrównoważone.

"To jest niesamowite, jak można kreować rzeczywistość, jak można udawać, że wszędzie czai się wróg, dokonywać prostych zmian pod osłoną nocy" - mówił w Sejmie poseł Platformy.

Borys Budka podkreślił, że jesteśmy demokratycznym państwem prawa i władza powinna być przekazywana w sposób czytelny i jasny.
Są jednak jego zdaniem osoby, które nie potrafią tego zrozumieć i poprzez nocne narady oraz nocne wchodzenie do urzędów pokazują, w jaki sposób ludzie nieodpowiedzialni i niedojrzali do sprawowania władzy niszczą reputację Polski na arenie międzynarodowej.

Rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz wyjaśnił, że wkroczenie do CEK NATO ma związek z postępowaniem dyscyplinarnym wobec byłego już dyrektora tej placówki, pułkownika Krzysztofa Duszy. Rano do Centrum Kontrwywiadu NATO przyjechał nowy szef, pułkownik Robert Bala.