Krym został odcięty od ukraińskiego prądu. Przerwa w dostawach to skutek wysadzenia linii przesyłowych na terytorium Ukrainy w obwodzie chersońskim. To kolejny w ostatnich dniach akt sabotażu mający na celu odcięcie półwyspu od ukraińskiej energii elektrycznej.

Krymskie media donoszą, że niemal na całym terytorium półwyspu nie ma prądu. Ukraina dostarcza na zajęty przez Rosjan półwysep 80 % potrzebnej mu energii elektrycznej. Po raz pierwszy słupy wysokiego napięcia uszkodzono w piątek. W wyniku eksplozji ładunków wybuchowych część linii przesyłowych przestała działać.

Wczoraj wieczorem kolejne wybuchy w pobliżu miejscowości Czaplinka przerwały linie wysokiego napięcia. Nieznani sprawcy wysadzili uszkodzone w wyniku wcześniejszych eksplozji słupy. Kilka godzin przed wybuchami w Czaplince w obwodzie chersońskim trwała akcja protestu krymsko-tatarskich aktywistów i przedstawicieli innych ukraińskich organizacji. Nie chcieli oni dopuścić do remontu uszkodzonej linii wysokiego napięcia.

Krymsko-tarscy aktywiści od kilku tygodni domagali się wprowadzenia przez Kijów energetycznej blokady okupowanego Krymu. Miała to być odpowiedź na rosyjskie represje wobec tatarskiej społeczności na okupowanym półwyspie.