Ewa Kopacz zrezygnowała z kandydowania na szefa Platformy Obywatelskiej. O decyzji poinformowała podczas posiedzenia Rady Krajowej.

Jak tłumaczyła później dziennikarzom, celem nadrzędnym powinno być jednoczenie partii - tak, by nie dawać powodów do sporów personalnych. Podkreśliła, że Platforma nie może koncentrować się na wewnętrznych sporach, ale skupiać się na działaniu w Sejmiei Senacie.

Ewa Kopacz był też pytana, czy dobrym kandydatem na szefa PO byłby Tomasz Siemoniak. Wicepremier wiele razy powtarzał, że wystartuje w wyborach, jeżeli wycofa się z nich obecna przewodnicząca. Kopacz uważa, że Siemoniak nadawałby się na szefa partii, bo "jest odpowiedzialny, sprawdzony, potrafi łączyć, a nie dzielić i potrafi słuchać, a nie tylko gadać oraz ma metody współpracy oparte na szacnku dla drugiego człowieka".

Taka opinia z ust szefowej zawsze jest przyjemna - mówił Tomasz Siemoniak. Dodał, że "poważnie rozważa" kandydowanie na szefa PO i w najbliższym czasie podejmie decyzję.
Rada Krajowa przyjęła kalendarz wyborów przewodniczącego PO. Kandydaci będą mogli się zgłaszać do końca listopada. Głosowanie będzie prowadzone korespondencyjnie lub przez internet do 20. stycznia, a 24. stycznia zostaną ogłoszone wyniki.


Na razie wiadomo, że na przewodniczącego kandydują Grzegorz Schetyna i Borys Budka.