Po zamknięciu przez Węgry granicy z Chorwacją, imigranci z Bliskiego Wschodu i Afryki zaczynają kierować się do Słowenii. Nad granicę słoweńsko-chorwacką przyjechał pierwszy autobus pełen uciekinierów. Na przejściu granicznym w Gruškovje czeka na przejazd.

"Trwa rejestracja uchodźców" - poinformował miejscowy policjant. Nie potrafił sprecyzować, ilu ich jest.

Słowenia zawiesiła wczoraj połączenia kolejowe z Chorwacją w obawie przed napływem przybyszów z Afryki i Bliskiego Wschodu. To następstwo zakończenia przez Budapeszt budowy kilkusetkilometrowego płotu na granicy z Chorwacją. Wzdłuż ogrodzenia węgierskie władze rozmieściły policjantów i żołnierzy. Imigranci mogą od dziś składać wnioski azylowe tylko w dwóch "strefach tranzytowych" w obszarze przygranicznym. Szef chorwackiego MSW Ranko Ostojić zapowiedział, że wobec tego przybysze z Bliskiego Wschodu będą kierowani na północny-zachód, do Słowenii.

Węgry uszczelnienie granicy z Chorwacją tłumaczą brakiem skutecznych działań Grecji wobec napływu z Turcji imigrantów. Budapeszt podkreśla, że w takiej sytuacji to na nim spoczywa obowiązek ochrony zewnętrznych granic strefy Schengen. W ciągu ostatnich trzech dni granicę chorwacko-węgierską przekroczyło 10 tysięcy imigrantów zdążających głównie do Niemiec, Austrii i Szwecji.