Już pięć komend brytyjskiej policji prowadzi dochodzenia w sprawie domniemanej pedofilii zmarłego 10 lat temu byłego premiera, Edwarda Heatha. Po skandalach pedofilskich wśród artystów i celebrytów telewizyjnych, to kolejna taka sprawa w kręgach brytyjskich polityków - jak dotąd sięgająca najwyżej.

Sir Edward Heath, który był premierem między 1970 a 74 rokiem i wprowadził Wielką Brytanię do Wspólnego Rynku, wiódł samotnicze życie i był emocjonalnie bardzo skryty. Jego przyjaciele są niemal pewni, że był niepraktykującym homoseksualistą. Odrzucają jednak podejrzenia o pedofilię.

- Z tego co wiem o Tedzie, byłbym niepomiernie zaskoczony, gdyby to się okazało prawdą - powiedział były poseł konserwatywny Tom Watson.

Prawda jest na razie taka, że od roku niesprecyzowane zarzuty wobec Heatha badają stołeczny Scotland Yard i komenda policji hrabstwa Wiltshire, gdzie spędził ostatnie lata życia. Dwa miesiące temu własne dochodzenia podjęła komenda na wyspie Jersey, a od poniedziałku - w hrabstwach Kent i Hampshire.

Najpoważniejsza poszlaka to odstąpienie w latach 90. od ścigania właścicielki domu publicznego, która zagroziła ujawnieniem niesprecyzowanych dowodów pedofilii byłego
premiera.