Szef SLD uważa, że mieliśmy do czynienia z dyskusją dwóch prawicowych polityków. Dowodem na to, według Millera, jest chociażby to, że nie było tematyki państwo-Kościół czy rosnących dysproporcji w dochodach Polaków. "Mieliśmy do czynienia z remisem ze wskazaniem na Komorowskiego" - stwierdził były premier.
Zdaniem Leszka Millera wątpliwe jest by debata zmobilizowała do głosowania dotąd nieprzekonanych Polaków. Szef SLD uważa, że debata utwierdziła zwolenników poszczególnych kandydatów do ich poparcia.
We wczorajszej debacie zorganizowanej przez TVP i telewizję Polsat zmierzyli się Bronisław Komorowski i Andrzej Duda. Kandydaci na prezydenta przez 80 minut przed telewizyjnymi kamerami odpowiadali na pytania dziennikarzy i przepytywali siebie nawzajem. Na zakończenie każdy z nich miał czas na podsumowanie dyskusji.
Do drugiej i ostatniej debaty między kandydatami dojdzie w czwartek na antenie TVN 24.
Według Leszka Millera, wczorajsza debata kandydatów na prezydenta była wyrównana.
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama