Sejmowa Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej uznała za zasadny wniosek o postawienie byłego ministra sprawiedliwości przed Trybunałem Stanu. Solidarna Polska mówi o sądzie kapturowym nad swoim liderem.

Komisja zarzuca Zbigniewowi Ziobrze nieuprawnione wywieranie nacisku na prokuratorów i na cały wymiar sprawiedliwości.

Ziobro na konferencji prasowej w Sejmie odpierał te zarzuty, mówiąc, że w tej sprawie Platforma Obywatelska "naruszyła wszelkie standardy prawne". Argumentował, że przed komisję nie dopuszczono świadków obrony. Polityk uważa również, że sprawa ma związek z kampanią wyborczą. "To mszczenie się za skuteczną walkę z korupcją ludzi władzy, walkę z przestępczością, otwieranie zawodów prawniczych" - dodał Ziobro.

"To porażka Polski praworządnej" - mówił natomiast rzecznik Solidarnej Polski Patryk Jaki. Jego zdaniem, prowadzenie sprawy przez PO zapisze się w historii hańby polskiego parlamentaryzmu i przypomina wymiar sprawiedliwości w takich krajach, jak Białoruś.

O postawieniu Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu zdecyduje Sejm. By do tego doszło, za stosownym wnioskiem musi zagłosować 3/5 składu Izby, czyli 276 posłów.
Platforma Obywatelska w 2012 roku złożyła także wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu byłego premiera, Jarosława Kaczyńskiego. Sprawa jest na etapie przesłuchiwania świadków.