Chodzi przede wszystkim o dobro pacjentów. W imieniu Polski Razem Jarosław Gowin zadeklarował poparcie dla postulatów protestujących pielęgniarek. Wystąpił na konferencji w Sejmie razem z przedstawicielkami Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych oraz z prezesem Naczelnej Rady Lekarskiej Konstantym Radziwiłłem.

Jarosław Gowin zauważył, że tym razem protest pielęgniarek wspierany jest przez środowisko lekarzy. Postulaty, przede wszystkim płacowe uznał za w pełni zasadne, nie tylko z powodu ich ciężkiej pracy, ale także z punktu widzenia dobra pacjentów.

Dorota Ronek z Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych powiedziała, że statystycznie w Polsce przypada średnio 5,2 pielęgniarki na tysiąc mieszkańców. Szwajcarzy na 1000 mieszkańców mają 16-ście. "Szwajcarzy, Niemcy, Norwegowie i cała Europa i świat czekają na polskie pielęgniarki, kształcimy kadry dla Europy i dla świata, czy nas na to stać" - pytała Dorota Ronek.

Przytoczyła dane: na 1000 absolwentów wydziałów pielęgniarstwa i położnictwa, 39 osób odbiera prawo wykonywania zawodu, a tylko 9 osób podejmuje pracę w Polsce.
Konstanty Radziwiłł podkreślił, że bez pieniędzy i bez profesjonalistów medycznych system ochrony zdrowia nie będzie funkcjonował.


Przedstawicielki Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych domagają się między innymi wpisania pielęgniarki i położnej do kontraktowania świadczeń zdrowotnych na jednakowych zasadach dla podmiotów publicznych i niepublicznych oraz wzrostu wynagrodzeń.