8 kwietnia ukaże się książka Jürgena Rotha „Akta S. pod kluczem” dotycząca katastrofy smoleńskiej. Niemiecki dziennikarz śledczy utrzymuje, że źródła m.in. w niemieckim wywiadzie twierdzą, że 10 kwietnia 2010 roku doszło do zamachu. Głos na temat niemieckiej publikacji zabrał Bartosz Kownacki, poseł PiS i pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy. - Jest to powtórka historii. Powtórka sprzed 70 lat. Jak patrzymy na politykę względem Rosji, to też jest to powtórka z historii wtedy względem Niemiec - powiedział reporterowi Superstacji.

W kwietniu 1943 roku niemieckie radio podało, że znaleziono groby wielu tysięcy polskich oficerów zamordowanych przez NKWD. Parlamentarzysta PiS dostrzega analogię. - No tak, bo mieli jakiś interes. Dzisiaj Niemcy mają inne spojrzenie na stronę rosyjską niż 5 lat temu. 5 lat temu milczeli, a kiedy okazało się, że sytuacja międzynarodowa zmieniła się, że mają problemy z Rosją, to teraz decydują się ujawnić rąbek tajemnicy, co zdarzyło się 10 kwietnia - stwierdził w rozmowie z Superstacją Kownacki.

Jak rewelacje niemieckiego dziennikarza komentują inne ugrupowania? - Różne filmy i różne książki na różne tematy się pojawiają. Proszę sobie nawet przypomnieć taki film, który pokazywał zaangażowanie George'a Busha w wysadzenie World Trade Center - powiedział Superstacji Mariusz Witczak z PO.

Z kolei Tomasz Kalita z SLD i zarazem rzecznik sztabu Magdaleny Ogórek nie ma wątpliwości, że publikacja niemieckiego dziennikarza da paliwo PiS-owi przed rocznicą katastrofy. - Przed 10 kwietnia uruchomią się ci wszyscy panowie Binienda, Macierewicz. Będziemy mieli do czynienia z wysypem różnych czarnoksiężników, ze zlotami czarnoksiężników - mówił w Superstacji.

źródło: Superstacja