Rząd w Brukseli potępił zamach w stolicy Mali, w którym zginęło 5 osób, w tym jeden Belg, a 8 osób zostało rannych. Restauracja znajdująca się przy ruchliwej ulicy w centrum Bamako została ostrzelana w nocy przez nieznanych napastników.

"Potępiam ten tchórzliwy atak" - powiedział belgijski minister spraw zagranicznych Didier Reynders, który złożył kondolencje rodzinie.

Szefowa unijnej dyplomacji napisała, że jedna z zabitych osób pracowała dla europejskiej misji w Mali, która szkoli tamtejsze siły zbrojne. Federica Mogherini nie podała narodowości ofiary.

Restauracja, która została ostrzelana, jest popularny miejscem spotkań cudzoziemców mieszkających i pracujących w Bamako. Mali od dłuższego czasu wstrząsane jest atakami przeprowadzanymi przez islamskich rebeliantów, którzy dążą do oderwania północy od reszty kraju. Siły rządowe, w walce z nimi, wsparła dwa lata temu Francja rozpoczynając interwencję zbrojną, ale zamachy nie ustały.