To tragedia dla rodziny i całej Rosji. Tak o zabójstwie Borysa Niemcowa mówią jego przyjaciele i znajomi. Rosyjski opozycyjny polityk zginął przed północą od 4 strzałów w plecy, gdy szedł po moście w centrum Moskwy.

Ełła Panfiłowa, rosyjska rzecznik praw człowieka, która znała polityka od początku lat 90-tych, powiedziała, że „to były strzały w plecy Niemcowa i w plecy Rosji”. Podkreśliła, że śmierć Niemcowa wpisuje się w ten sam szereg, co głośne zabójstwa znanych dziennikarzy: Anny Politkowskiej, Dimy Chołodowa i Włada Listiewa.

Opozycyjna dziennikarka Ksenia Sobczak napisała na swoim blogu, że Niemcow „bardzo lubił życie, był prawdziwym demokratą i niezwykle porządnym człowiekiem”.

Aleksiej Kudrin, były rosyjski minister finansów Rosji powiedział, że zabójstwo Niemcowa jest straszną tragedią dla Rosji i trzeba ją za wszelką cenę wyjaśnić. Natomiast były premier Michaił Kasjanow oświadczył, że zabójcy zapłaconą wysoką cenę za swój czyn.