Miejscowa policja, powołując się na służby specjalne, podała, że istnieje zagrożenie zamachem radykalnych islamistów. Dlatego w ostatniej chwili zdecydowano o odwołaniu pochodu, który miał przejść przez centrum Brunszwiku. Impreza miała rozpocząć się wczesnym popołudniem.
W mieście są już tysiące uczestników niedoszłej zabawy. Policja apeluje o rozejście się do domów. Burmistrz Brunszwiku Ulrich Markurth powiedział gazecie "Braunschweiger Zeitung", że to smutny dzień dla miasta i całego demokratycznego społeczeństwa, ale bezpieczeństwo ludzi ma pierwszeństwo, dlatego imprezę trzeba było odwołać.
Pochód karnawałowy w Brunszwiku jest jednym z największych tego typu w Niemczech.