15-letni Marcin Mendza i jego trzy lata młodszy brat Paweł wyszli z domu wczoraj około godziny 13 i dotychczas nie powrócili. Według różnych informacji mieli pójść na ślizgawkę. Pojawiły się też informacje o planowanych odwiedzinach u kuzyna. Żaden z dotychczasowych tropów nie doprowadził jednak do odnalezienia chłopców.
W poszukiwania zaangażowanych jest blisko trzysta osób - strażaków, policjantów i ochotników. Koryto pobliskiej rzeki Liwiec sprawdzają łodzie strażackie.