W ataku samobójczym w stolicy Afganistanu zginęło co najmniej sześć osób. Jest wielu rannych, których przewieziono do szpitali. Ministerstwo obrony poinformowało, że zamachowiec wysadził w powietrze autobus, którym jechali afgańscy żołnierze.

To kolejny dziś atak w Afganistanie. Wcześniej w Kabulu, w zamachu zginął szef sekretariatu Sądu Najwyższego Atiqullah Rawoofi. Na północ od miasta, w pobliżu międzynarodowej bazy wojskowej Bagram w prowincji Parwan wybuch bomby zabił dwóch żołnierzy NATO. Na razie nie ujawniono, jakiej byli narodowości.

Na południu Afganistanu, w prowincji Helmand, w pobliżu byłej brytyjskiej bazy Camp Bastion talibowie zastrzelili 12 saperów. Miejscowe służby poinformowały, że afgańskie siły przeprowadziły później atak odwetowy. Zabito w nim czterech islamskich ekstremistów, a schwytano trzech.

W tym roku w Afganistanie w atakach talibów zginęło 65 żołnierzy międzynarodowych sił. 50-ciu z nich to Amerykanie.

We wrześniu władzę w kraju przejął prezydent Aszraf Ghani, który zapowiadał przywrócenie tam pokoju.