Polityk PO mówił w TVN24, że rocznie przemierza w podróżach związanych z jego pracą poselską więcej, niż wynosi limit określony w przepisach, stąd co roku pobiera tak zwaną "kilometrówkę" w maksymalnej wysokości. To ponad 35 tysięcy złotych ryczałtu.
Neumann zaznaczył, że również inni posłowie, w tym opozycji, rozliczają maksymalny limit "kilometrówki". Dodał, że mimo iż przynależy mu jako wiceministrowi samochód służbowy, to nie korzysta z tego.
Komentarze (6)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeSkoro mogą oficjalnie kraść , to z tego korzystają.!!!
Dotyczy to wszystkich! Szanowni komentatorzy piszcie o wszystkich posłach
i b. dobrze opłacanych urzędnikach.
( Dojeżdżałem kilkanaście lat do pracy - 30 km. i nikt mi złotówki nie zwrócił.
To było za tzw komuny. Mniej kradli.)
Nie widzę problemu w kwestii, trochę dobrej woli państwo "ustawodawcy".
Czy to tak trudno wpisać stan licznika; przed i po podróży?
Czy to taka rewelacja będzie w tzw nowych rozwiązaniach?