Prezydent Barack Obama mianował pełnomocnika do spraw walki z ebolą. Amerykański sekretarz stanu John Kerry apeluje do świata o przyłączenie się do walki z epidemią. Gubernator Teksasu wzywa do wstrzymania lotów do USA z zachodniej Afryki.

Zasięg eboli w Stanach Zjednoczonych jest na razie niewielki. W szpitalu w Dallas zmarł mężczyzna, który przybył do USA z Liberii. Wirusem zakaziły się też dwie pielęgniarki.

Amerykanów wystraszyły jednak błędy popełnione przy leczeniu Liberyjczyka oraz fakt, że pielęgniarce pozwolono z gorączką lecieć samolotem. By podkreślić powagę, z jaką rząd USA podchodzi do problemu, prezydent Barack Obama mianował pełnomocnikiem do spraw eboli specjalistę od zarządzania kryzysowego Rona Klaina. Niektórzy domagają się podjęcia radykalnych kroków. "Uważam za właściwe wprowadzenie zakazu podróży powietrznych z krajów najbardziej dotkniętych epidemią eboli" - mówił gubernator Teksasu Rick Perry.

Tymczasem amerykański sekretarz stanu John Kerry po raz kolejny zwrócił się do społeczności międzynarodowej o większą pomoc w walce z rozprzestrzenianiem się wirusa.