Holandia, Belgia i Wielka Brytania deklarują włączenie się do operacji przeciwko Państwu Islamskiemu w ramach koalicji pod przewodnictwem Stanów Zjednoczonych. Zdaniem Katarzyny Górak-Sosnowskiej, koalicja ta jest silna i słaba zarazem. Silna, bo biorą w niej udział państwa arabskie - mówi ekspertka.

Słabość koalicji przejawia się zaś w braku strategii dotyczącej działania po nalotach. Rozmówczyni IAR przypomina, że naloty wiążą się też z ofiarami cywilnymi.

Jak mówi Katarzyna Górak-Sosnowska, dla państw Zachodu walka z Państwem Islamskim łączy się z różnymi problemami. Ekspertka wyjaśnia, że różne grupy radykalnych islamistów mogą brać zakładników z Europy Zachodniej i zabijać ich, a filmy z egzekucji publikować w internecie. Inną sprawą są kwestie prawne, na podstawie których można bombardować terytorium Syrii - mówi ekspertka. Dodaje, że zagrożenie atakami terrorystycznymi w Europie będzie się utrzymywać. Oprócz porwań w Algierii i na Filipinach docierają doniesienia o aresztowaniach za terroryzm - mówi Katarzyna Górak-Sosnowska.

Holandia i Belgia zapowiedziały wsparcie w akcji nalotów na Państwo Islamskie. A o pomocy w kolejnej fazie nalotów mówił przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ premier Wielkiej Brytanii David Cameron.