Brytyjski rząd podwyższył stan zagrożenia terrorystycznego w kraju ze "znacznego" na "ostry", Minister spraw wewnętrznych Theresa May wystąpiła na pilnie zwołanej konferencji prasowej wyjaśniając, że władze nie otrzymały jednak żadnego konkretnego ostrzeżenia o zamachu.

Minister Theresa May powiedziała reporterom, że stan zagrożenia zweryfikowano na wniosek niezależnego od rządu ośrodka analiz wywiadowczych. "Oznacza to, że atak terrorystyczny jest wysoce prawdopodobny" - powiedziała Theresa May, ale zastrzegła, że nie ma żadnych informacji o konkretnych spiskach. Jak wyjaśniła, zwiększone zagrożenie wiąże się z kryzysem w Iraku i Syrii. Gdzie ugrupowania dżihadystów planują zamachy na cele zachodnie? "W niektóre z tych spisków są zapewne zamieszani zagraniczni bojownicy przybyli z Wielkiej Brytanii i innych państw Europy" - wyjaśniła brytyjska minister spraw wewnętrznych.

Jak się ocenia, obecnie w Iraku i Syrii przebywa do 500 brytyjskich dżihadystów, ale przypuszczalnie co najmniej drugie tyle już wróciło stamtąd do kraju. "Ostry" stan zagrożenia terrorystycznego obowiązywał w Wielkiej Brytanii przez 5 lat, począwszy od sierpnia 2006 roku, kiedy wykryto spisek, mający zagrozić samolotom bombami w płynie. Dwukrotnie, w 2006 i 2007 roku, podniesiono nawet poziom zagrożenia do najwyższego, "krytycznego" poziomu.