- To największa kara dla abp Wesołowskiego - ocenia katolicki publicysta Tomasz Terlikowski. Arcybiskup Józef Wesołowski, były nuncjusz apostolski w Republice Dominikańskiej, został wykluczony ze stanu duchownego. Decyzję podjął trybunał pierwszej instancji przy watykańskiej Kongregacji nauki wiary, do którego trafiła sprawa polskiego hierarchy, oskarżonego o pedofilię.

Tomasz Terlikowski w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową zauważył, że kara dla arcybiskupa jest wyjątkowo dotkliwa. "To jest kara kanoniczna i tu nie ma żadnych wątpliwości, że arcybiskup Wesołowski jest winny" - stwierdził. Publicysta dodał, że teraz nadszedł czas na proces karny. "Stolica Apostolska ma możliwość sądzenia, potem jest osadzenie w więzieniu, jeśli będzie taka potrzeba" - mówił.

Tomasz Terlikowski podkreśla, że nie jest to pierwszy przypadek walki Kościoła z duchownymi pedofilami. Przypomniał, że pontyfikatu Benedykta XVI ze stanu kapłańskiego wydalono ponad 400-stu księży i kilku biskupów. "Jeśli coś jest szokujące to nie to, że wydalono biskupa, tylko to, że takich rzeczy dopuścił się pracownik dyplomacji watykańskiej" - dodał publicysta.

To pierwszy wyrok dotyczący arcybiskupa Wesołowskiego. Jego sprawa wyszła na jaw w sierpniu ubiegłego roku, gdy na wiadomość o dotyczących go podejrzeniach papież Franciszek bezzwłocznie odwołał go osobiście ze stanowiska i wezwał do Rzymu. Watykan podkreślił, że arcybiskup Wesołowski odpowie nie tylko przed trybunałem Kongregacji Nauki Wiary, zajmującej się od pontyfikatu Jana Pawła II sprawami o pedofilię, ale również przed sądem Państwa Watykańskiego; jako watykański dyplomata, polski hierarcha jest jego obywatelem. Przestępstwo pedofilii znalazło się w jego kodeksie karnym z woli papieża Bergoglio.